Ekumenia

Eksperci ostrzegają: Pekin wywiera naciski na chrześcijan w Chinach

Ostatnia aktualizacja: 15.05.2024 18:30
Prowadzone przez misjonarzy werbistów Centrum Chińskie w St. Augustin koło Bonn jest zaniepokojone, że władze państwowe Chin wywierają coraz większą kontrolę i presję na wspólnoty chrześcijańskie w kraju, a zwłaszcza na związany z Rzymem „Kościół podziemny”. „Władze stają się coraz bardziej surowe, zwłaszcza jeśli chodzi o rejestrację biskupów, księży i sióstr”, powiedział dyrektor ośrodka, ojciec Martin Welling.

Zakonnik podkreślił, że w przeszłości ośrodki katolickiego podziemia były uważane za nietykalne. Jednak po pandemii koronawirusa znalazły się one pod tak silną presją, że niektórym starym diecezjom grozi rozwiązanie. Nikt nie jest w stanie dokładnie określić, jak duży jest dziś Kościół „podziemny”. Zdecydowana większość księży zarejestrowała się, a reszta ma zamiar to zrobić, tłumaczył o. Welling.

Praca Kościoła w Chinach nie jest łatwa, nawet mimo uznania przez oficjalne władze, wyjaśnił przewodniczący zarządu Centrum Chińskiego, o. Wolfgang Huber. Zwrócił uwagę, że „nawet oficjalnie zarejestrowani biskupi, księża i zakonnicy muszą we wszystkim przestrzegać decyzji i niezliczonych przepisów państwowego biura ds. religii”. Muszą wielokrotnie obiecywać, że zrobią wszystko, co w ich mocy, aby zapewnić autonomię Kościoła chińskiego.
Według o. Hubera, rząd Chin najwyraźniej stara się stworzyć własny Kościół narodowy pod całkowitym nadzorem państwa, który nie może być kształtowany przez inne kraje, zwłaszcza przez papieża w Rzymie. „Jest to całkowicie sprzeczne z naszą ideą katolickiego Kościoła powszechnego, który charakteryzuje się międzynarodową solidarnością i wzajemnym wsparciem”, wyjaśnił zakonnik, który jest również prezesem międzynarodowego misyjnego dzieła katolickiego „missio Monachium”.


KAI

Zobacz więcej na temat: wiara