Najczęściej zadawane mu teraz pytanie brzmi: gdzie byłeś, jak cię nie było? Nie jest ono bezzasadne, bo ostania płyta Tomka Makowieckiego, "Ostatnie wspólne zdjęcie", ukazała się 6 lat temu. Nie oznacza to jednak, że artysta porzucił na ten czas muzykę. Wręcz przeciwnie, cały czas zdobywał nowe doświadczenia i doskonalił warsztat: - Wywodzę się z talent-show, które miało olbrzymią siłę rażenia. Popularność jest miła, ale w momencie, kiedy zdałem sobie sprawę, że naprawdę zależy mi na tworzeniu muzyki postanowiłem nieco zboczyć z mainstreamowej drogi - mówi Makowiecki. - Dzięki temu poznałem artystów z prawdziwego zdarzenia, z którymi miałem przyjemność pracować. Z Mariuszem Szypurą i Silver Rocket nagraliśmy fantastyczną płytę i mieliśmy trasę koncertową w Niemczech. Z Przemkiem Myszorem i Wojtkiem Powagą stworzyliśmy projekt No!No!No!. Grałem także z Danielem Bloomem i wyprodukowałem płytę "Muzyka z serca". Oczywiście, przez cały ten czas myślałem o kolejnej solowej płycie, ale chciałem poczekać na właściwy moment.
Wywiad z Mariuszem Szypurą > > >
Materiał na płytę "Moizm" powstawał etapami. Wszystko zaczęło się... od wypadu na Kaszuby: - Trzy lata temu zamknęliśmy się z moim zespołem w drewnianej chacie w lesie, spędziliśmy tam dwa tygodnie i nagraliśmy kilka godzi muzyki improwizowanej. - wspomina gość "EX Magazine" . - Potem z tego, co zarejestrowaliśmy, powycinałem najfajniejsze fragmenty, wszystko sam wyprodukowałem, zrealizowałem, zaśpiewałem, a o napisanie tekstów poprosiłem przyjaciół: Marka Jałowieckiego i Graftmanna.
Nowy krążek to zbiór hipnotyzujących, elektronicznych kompozycji, które sprawiają, że słuchacz nagle "wypina się" z rzeczywistości. Ci, którzy mieli okazję posłuchać całej płyty nie mają wątpliwości, że to najlepszy i najbardziej wciągający album artysty: - W "Moizm" wpakowałem cały spokój ducha, którego brakowało mi na co dzień. A największym komplementem dla mnie jest to, że słyszę od ludzi, że ta płyta ich wciąga od początku do końca. Że jest w niej dużo powietrza, że zatrzymuje czas i pozwala zapomnieć o tym, co jest poza dźwiękami.
Wydawnictwo promuje singiel "Holidays in Rome" , do którego teledysk nakręcił aktor, Łukasz Garlicki, a zdjęcia zrobiła Barbara Kaniewska.
"Moizm" to także fantastyczni goście - Daniel Bloom, Władysław Komendarek i Józef Skrzek : - Z Danielem przyjaźnimy się i uważam go za wybitnego kompozytora, a Skrzek i Komendarek to dla mnie ikony polskiej awangardy elektronicznej - tłumaczy rozmówca Uli Kaczyńskiej. - Jestem niezmiernie zaszczycony, że oni się znaleźli na tej płycie i że spodobało im się to, co robię. Mam nadzieję, że w tym składzie uda nam się spotkać na którymś z koncertów. Bardzo by mi na tym zależało.
Płytę "Moizm" promować będzie trasa koncertowa, która rozpocznie się w marcu przyszłego roku. Tomkowi Makowieckiemu na scenie towarzyszyć będą Kuba Staruszkiewicz (automaty perkusyjne), Patryk Stawiński (bas, syntezator) oraz Olek Świerkot (gitara).
kul