Grupa powstała w 2007 roku, choć drogi jego twórców splotły się wiele lat temu. Pierwszy rok ich wspólnej działalności stał pod znakiem intensywnych prób, poszukiwań i sporów, które sprowadziły do wspólnego mianownika fascynacje muzyczne i dotychczasowe doświadczenia twórcze Michała, Radka i Tomka.
Panowie z Kamp! w listopadzie wydadzą nową płytę. Wcześniej jednak nagrywali EP-ki i single. – Płyta, jak się okazało, była potrzebna nam samym. Wydanie jej zajęło nam dużo czasu, ale był on niezbędny, by jakoś znaleźć odpowiednią formułę – opowiadają muzycy w Czwórce. – Chcieliśmy mieć płytę, która będzie nas satysfakcjonowała w 100 procentach. I udało się.
Choć producenci pukali do ich drzwi z gotowymi umowami do podpisania, muzycy z Kamp! woleli sami zająć się płytą i mieć pełną kontrolę nad tym, co ostatecznie powstanie. Dziś ich historia może stać się lekcją dla młodych kapel, wchodzących dopiero na rynek. – Od początku staraliśmy się robić wszystko na zasadzie "do it youreself" – mówi artyści. – Dlatego też bylibyśmy trudnym materiałem dla wytwórni. Jeśli jednak sam dopinasz wszystko na ostatni guzik, satysfakcja z tego, co zrobiłeś, jest ogromna.
Wielu nie podobało się, że muzycy swoje kawałki udostępniają w sieci za darmo. To, ich zdaniem, "psuło rynek". – Wiemy o tym, ale mam nadzieję, że ta polityka się sprawdzi, a to, co rozdaliśmy, symbolicznie do nas powróci – mówią muzycy.
Posłuchaj nagrania rozmowy z muzykami z zespołu Kamp! w "Ex Magazine" i dowiedz się więcej o karierze i ich planach, po kliknięciu w załączony plik dźwiękowy.
(kd)