To zdaniem wielu projekt ciekawy nie tylko dla doświadczonych słuchaczy, doskonale znających twórczość m.in. Janerki, Ciechowskiego, czy Kapitana Nemo, jak i ludzi młodych, którzy artystów tego pokolenia słuchali znacznie rzadziej. – Nie można być ignorantem – twierdzi Vienio, którego zdaniem artystów tego kalibru znać po prostu wypada. – Trzeba znać polską kulturę, choćby z plakatów na mieście, programów telewizyjnych. Przeglądamy gazety w knajpie, jeździmy na festiwale. Polska nie jest krajem ludzi, którzy nie wiedzą co się dzieje.
Vienio przyznaje, że muzykę twórców tamtego pokolenia docenia, bo sam się na niej wychował. – Wyrosłem na niej, a do hip-hopu trafiłem dopiero z tego "pokoju" – mówi raper w Czwórce. – Z biegiem lat okazało się, że jeśli hip-hop jest totalnym zapożyczaniem, np. sampli z jazzu, r’b, soulu, rocka, czy ska, to wstydem byłoby nie czerpać także ze swojej własnej kultury. Dziś kładę na stół polskiego hip-hopu nowy, 20-kilogramowy przekaz o tym, że można czerpać ze swoich źródeł, dumnie krocząc śladem przekazu tych ludzi, którzy niegdyś tworzyli.
Vienio przyznaje, że z wybitnymi artystami, których cytuje na płycie pracowało mu się świetnie. – Każdy kawałek był rozpatrywany indywidualnie – mówi muzyk. – Wszyscy jednak się ładnie "dograli", wszyscy przynosili jakieś pomysły. Zresztą tak naprawdę to była zabawa dla tych ludzi, bo to oni dogrywali się pierwszy raz do bitu hiphopowego, a nie ja stawałem się rockmanem.
By dowiedzieć sie więcej, posłuchaj nagrania całej rozmowy z Piotrem "Vieniem" Więcławskim z audycji "DJ Pasmo".
(kd)