Lilly Hates Roses – na obrzeżach mainstreamu

Ostatnia aktualizacja: 12.08.2013 08:00
Gdy istnieli dwa miesiące, wygrali konkurs, wydali płytę i... zachwycili słuchaczy. Choć wciąż właściwie są debiutantami, nazwę Lilly Hates Roses” zna coraz więcej Polaków. – Lilly to fikcyjna postać, słucha punka – żartują muzycy, którzy tak naprawdę grają spokojnie, często akustycznie, trochę alternatywnie.
Audio
  • Wywiad z Lilly Hates Roses - Katarzyną Golomską i Kamilem Durskim (Ex Magazine/Czwórka)
Lilly Hates Roses wyruszyli w trasę koncertową. W ramach Sound of Bells zagrają m. in. we Francji i w Brukseli
Lilly Hates Roses wyruszyli w trasę koncertową. W ramach "Sound of Bells" zagrają m. in. we Francji i w BrukseliFoto: mat.prasowe

Założycielem tej dwuosobowej formacji jest Kamil Durski. Młodzi muzycy poznali się kilka lat temu podczas jednego z konkursów wokalnych. – Potem przez jakiś czas nie mieliśmy ze sobą kontaktu – wspomina Kasia Golomska. – A jakiś czas później Kamil odezwał się do mnie przez internet z pytaniem, czy nie zaśpiewalibyśmy razem. Ja powiedziałam „no dobra, niech będzie”. Nagraliśmy ten numer na dyktafon, potem w studiu.

I tak powstał "Youth", ich pierwszy wspólny numer. Utwór zawojował sieć, zachwycił dziennikarzy muzycznych i publikę. Niedawno światło dzienne ujrzała więc ich debiutancka płyta zatytułowana "Something to happen", a teraz artyści planują trasę koncertową, którą będą ją promować. – Częściowo wiemy już, jak to będzie wyglądać – opowiada Kamil. – Mamy zabukowanych ok. 10 koncertów sami i do tego 7 albo 8 z innymi muzykami.

Durski przyznaje, że inspiracją Lilly Hates Roses jest "wszelka muzyka akustyczna, eksperymentalna". – Te inspiracje są widoczne na płycie – przyznaje artysta.

Choć na razie Lilly Hates Roses to duet, Kasia i Kamil przyznają, że nie spieszy im się, by poszerzać skład i grać jako trio, bądź kwartet. – Chcemy zachować tę formę – mówi wokalistka. – Choć dopuszczamy do siebie inne osoby, nie "zamykamy się" przed nikim, myślę, że w najbliższym czasie tak pozostanie.

(kd)

Zobacz więcej na temat: Czwórka MUZYKA
Czytaj także

Billy Corgan: reaktywując The Smashing Pumpkins byłem bardzo naiwny

Ostatnia aktualizacja: 07.08.2013 11:00
The Smashing Pumpkins - legenda amerykańskiej alternatywy zagrała na OFF Festivalu, a lider formacji, Billy Corgan zdradził nam dlaczego nie ceni portalu Pitchfork ani współczesnej sceny "indie".
rozwiń zwiń
Czytaj także

Mayhem: nie jesteśmy produktem marketingowym

Ostatnia aktualizacja: 08.08.2013 14:20
Mayhem, legendarna norweska grupa blackmetalowa, to prekursorzy tego gatunku. Mrok, nihilizm, bekompromisowa muzyka, kontrowersje – to tylko niektóre z określeń, z którymi kojarzy się ten zespół. – Nasza muzyka jest czymś naturalnym, nie staramy się nikomu przypodobać – mówi Jørn "Necrobutcher" Stubberud.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Edyta Bartosiewicz: w pewnym momencie straciłam głos

Ostatnia aktualizacja: 12.08.2013 09:50
Piosenkarka powraca na scenę po wielu latach nieobecności, jak sama przyznaje "artystycznego niebytu". – To bardzo ciekawe doświadczenie, ale jednocześnie wiem, że nie obędzie się bez stresu – opowiada w Czwórce. – Na razie jest nieźle, dobrze się trzymam, zachowuję psychiczny balans.
rozwiń zwiń