Rezolucja Parlamentu Europejskiego w sprawie zaostrzenia przepisów, dotyczących powiększania biustu, regulacja Komisji Europejskiej zakazująca gotowania dotowanego mleka, dyrektywa, uznająca ślimaka za rybę śródlądową, czy nakaz zwiększenia odległości kaloryfera od ściany z 4 na 6 cm, albo zakaz jeżdżenia na nartach na śniegu, którego warstwa jest cieńsza niż 20 centymetrów – to tylko niektóre z regulacji prawnych, które chcieli wprowadzić unijni urzędnicy. Część udało im się przeforsować.
- Okazuje się, że regulacja ws. gotowania dotowanego mleka dotyczy wyłącznie szkół i innych placówek oświatowych – tłumaczy Karolina Zbytniewska z EurActiv.pl. - Chodzi wyłącznie o promocję spożycia jak największej ilości mleka przez dzieci i promocję zdrowego stylu życia.
A jak w promocji zdrowego stylu życia pomoże dzieciom uznanie marchewki za owoc? - W Portugalii robi się z niej dżemy – mówi Zbytniewska. – Podobno tam jest to uznawane za specyfik narodowy, który Portugalczycy chcą eksportować za granicę. Jeśli więc istnieją regulacje stanowiące, że dżem może być zrobiony wyłącznie z owoców, marchewka, będąc w dalszym ciągu warzywem, wykluczałaby taką możliwość.
Swojego czasu przez Europę przetoczyła się dyskusja o zakrzywieniu bananów. Powód? UE postanowiła, że produkt, by mógł być uznany za banana, musi być odpowiednio zakrzywiony, mieć konkretny kształt. Głupie? Być może, ale miało służyć temu, by sprowadzano banany głównie z francuskich kolonii. UE, ostatecznie, wycofała się jednak z tego przepisu.
Unijne przepisy analizowaliśmy w audycji "Europejski Lunch".
(kd)