Na pomysł, by napisać tę książkę, wpadł właśnie prof. Bralczyk. On również był pomysłodawcą konwencji, w jakiej została ona utrzymana, czyli po prostu rozmowy. Bo dla prof. Bralczyka rozmowa najczęściej jest przyjemnością. - Zajmuję się rozmową od niepamiętnych czasów. Zdaje mi się też, że zawsze coś pięknego może z niej wyniknąć, a cóż może być piękniejszego od książki - pyta retorycznie gość Czwórki.
"Wszystko zależy od przyimka" to lektura pełna pytań, bo, jak przyznaje prof. Bralczyk, pytania zwykle są ciekawsze niż odpowiedzi. - Jeden z filozofów, który spotkał się z jakimś trudnym pytaniem, mawiał "to jest tak dobre pytanie, że nie chcę go psuć swoją odpowiedzią" - tłumaczy żartobliwie gość "Stacji Kultura" i dodaje, że odpowiedzi na pytania, "jak się mówi”, "jak się pisze” są właściwie tożsame: mówi się tak, jak mówią ludzie. Po prostu. - Ale w językoznawstwie są też pytania rzetelne: skąd się wzięła dana forma i co ona wyraża? - mówi prof. Bralczyk. - I odpowiedzi na nie poszerzają naszą wiedzę, a co za tym idzie - nasz świat.
Prof. Jerzy Bralczyk w Czwórce/fot. Wojciech Kusiński/PR
Zdaniem eksperta, "za językiem jest świat". Warto więc zajmować się nie tylko suchą analizą konstrukcji języka i jego form, ale także, a może przede wszystkim tym, co kryje się między słowami. - Dopiero, gdy dojrzymy to, co kryje się pod treścią, jeśli zastanowimy się, jak z gramatyki danego języka możemy wnioskować coś o sposobie widzenia świata przez dany naród, wówczas zaczyna się robić naprawdę ciekawi - mówi Bralczyk.
Dlatego też w książce "Wszystko zależy od przyimka" pojawia się mnóstwo pytań: m.in. czy istnieje żeńska odmiana słów "detektyw" albo "szpieg". I którą wersję wybrać: szpieżyca, szpieżka, a może detektywka? Autorzy raczą nas ciekawostkami, dotyczącymi naszej ojczystej mowy. Okazuje się na przykład, że polski jest jedynym na świecie językiem, w którym gramatycznie wyrażona została różnica między "dwoma kochankami", a "dwojgiem kochanków".
(kd/pj)