Słuchacze Czwórki są podzieleni. - Nigdy w towarzystwie innych ludzi nie słucham muzyki i bardzo mnie mierzi takie zachowanie - mówi jedna z ankietowanych. - Zawsze wychodząc z domu zabieram ze sobą słuchawki, odcinam się. Nie słyszę dzięki temu głosów z zewnątrz, mogę w spokoju zająć się swoimi sprawami - przekonywał z kolei młody słuchacz.
PRZECZYTAJ: Stalking - jak się przed nim bronić?
Terapeutka Katarzyna Klimowicz nie chciała jednoznacznie oceniać, czy takie odcinanie się młodych ludzi od świata zewnętrznego jest dobre, czy złe. - Myślę, że dobre jest dla nas to, co nie zagraża naszemu zdrowiu, bezpieczeństwu. Natomiast rzeczywiście nie każdy umie właściwie dostrzec i ocenić ten moment, kiedy utknęliśmy na dobre we własnym świecie. Tutaj miałabym pewne wątpliwości - stwierdziła ekspertka Czwórki. Dodała przy okazji, że odcinają się nie tylko słuchający muzykę, ale też ludzie czytający książki, grający w gry komputerowe.
Skąd w ogóle wzięła się w nas taka potrzeba izolacji, odcięcia? Klimowicz uważa, że winą jest niezwykle ofensywna ekspansja wielu czynników życia codziennego. - Jesteśmy co chwila czymś atakowani. Mam na myśli otaczających nas ludzi. To, co dzieje się w naszej pracy, w telewizji, internecie. Tych bodźców jest naprawdę bardzo dużo. Ta izolacja może być więc formą samoobrony przed tym zgiełkiem i z tej perspektywy jest korzystna.
ZOBACZ TEŻ: Moda na optymizm. Czy pozytywnego myślenia można się nauczyć?
Idąc tym tokiem, rodzi się pytanie - czy ten natłok różnych czynników, zgiełk i następująca w ich wyniku potrzeba izolacji, może na dłuższą metę zaowocować jakimiś problemami psychicznymi, a nawet chorobami? - Niestety może tak się stać. Schizofrenia jest tutaj doskonałym, choć przykrym przykładem - podsumowała Klimowicz.
Jaki jest więc właściwy sposób, żeby się przed tym bronić? Jakie kroki podjąć, by nie popaść ze skrajności w skrajności, tylko świadomie reagować na nadmiar bodźców, izolując się z głową? Zapraszamy do wysłuchania rozmowy z "4 do 4".
ac/mp