Agnieszka Meyer Wierzę, że przeszłość cały czas gdzieś żyje. Pokazują to nawet wybory, których w życiu dokonujemy
Bohaterowie jej książki "Karmin" zajmują się konserwacją rzeczy przemijających i przemierzają świat w poszukiwaniu szczęścia i swojego miejsca. - Ta podróż to był taki efekt uboczny. Pisząc tę powieść myślałam przede wszystkim o tym, jak to, co nas otacza ginie bezpowrotnie - zdradza Agnieszka Meyer, której młodzieńczym marzeniem było zajmowanie się konserwacją papieru. - To czuć w mojej książce - przekonuje autorka.
Agnieszkę Meyer ukształtowała przede wszystkim literatura faktu, a przygodę z pisaniem rozpoczęła na kursie, na który uciekła z domu od czwórki dzieci. - Tam pisaliśmy prace domowe, a niektóre z nich stanowiły fragmenty mojej przyszłej powieści - wspomina pisarka.
Książki dla dzieci. Determinują wybory najmłodszych
Akcja "Karmin" toczy się w wielu miejscach, a jak mówi Sylwia Chutnik: "artefakty związane z historią poligrafii są tu równie ważne, co wątek miłości bohaterów". Ile w powieści Agnieszki Meyer jest z "Imienia Róży", a ile z "Trędowatej" i "Przeminęło z wiatrem" oraz czy autorka myśli już o napisaniu kolejnej książki - także o to pyta ją w Czwórce Kasia Dydo.
***
Tytuł audycji: Stacja Kultura
Prowadzi: Katarzyna Dydo
Gość: Agnieszka Meyer (powieściopisarka)
Data emisji: 5.04.2017
Godzina emisji: 10.07
jsz/kul