Steven Spielberg - król kina przygodowego, który ożywił dinozaury

Ostatnia aktualizacja: 13.02.2014 18:15
Najpierw była bestsellerowa książka Michaela Crichtona, potem Steven Spielberg uczynił z "Parku Jurajskiego" jeden z największych kasowych przebojów w historii kina z efektami specjalnymi, które do dziś robią wrażenie.
Audio
  • Efekty specjalne w "Jurassic Park" (Czwórka/Czwarty wymiar)
kadr z filmu Jurassic Park, reż. S. Spielberg
kadr z filmu "Jurassic Park", reż. S. SpielbergFoto: mat. promocyjne/United International Pictures Sp z o.o.

"E.T.", "Poszukiwacze zaginionej Arki", "Szczęki" to tylko niewielka część dorobku reżysera, którego każdy film okazywał się być technologicznym objawieniem i produkcją na miarę swoich czasów.

Dlatego, kiedy na przełomie lat 80. i 90. Spielberg rozpoczął przygotowania do ekranizacji powieści Crichtona, i to na rok przed jej wydaniem, nikt nie miał wątpliwości, że szykuje się kolejne przełomowe dzieło.

Światowa premiera filmu odbyła się 9 czerwca 1993 roku.

- Początkowo reżyser nie zakładał wykorzystania cyfrowych efektów specjalnych, a dinozaury tworzone były w oparciu o mechatronikę - mówi Krzysztof Kalinowski z Polsko-Japońskiej Wyższej Szkoły Technik Komputerowych. - Kiedy jednak zorientował się, jak ta branża rozwinęła się od czasów "Terminatora", postanowił przyjąć ofertę studia Industrial Light & Magic i wykorzystać wszystkie dostępne technologiczne nowości.

Pewne rozwiązania do dziś obecne są w kinie. Dotyczy to m.in. hybrydowego połączenia elementów mechatronicznych z software'owymi.

Arcydzieło sztuki wizualnej - "2001: Odyseja kosmiczna" >>>

Zastosowane w obrazie tricki doczekały się uznania nie tylko w gronie fanów kina, ale i ekspertów. "Park Jurajski" otrzymał trzy Oscary, w tym za najlepsze efekty specjalne i najlepszy dźwięk, oraz statuetkę BAFTA. Film znalazł się także na 35. miejscu listy 100 najlepszych amerykańskich thrillerów wszech czasów.

logo
logo "Jurassic Park"

- Według zatrudnionych przy produkcji filmu specjalistów najtrudniej było uzyskać regularnie drgającą wodę w kubku. W jednej ze scen bohaterowie siedzą w aucie, czekają na nadejście tyranozaurusa i czują, że drży ziemia. Wtedy też, na wodzie w szklance, która znajduje się w aucie, pojawiają się idealne kręgi - mówi ekspert "Czwartego wymiaru". - Człowiek, który miał opacować tę scenę od strony technicznej dwoił się i troił, i nic nie wymyślił. Przyszedł do domu, postawił sobie kubek na gitarze i zaczął uderzać w struny. Okazało się, że naczynie ustawione na pudle rezonansowym drga. Dzień później rozwiązanie to wykorzystał właśnie w tej scenie.

"Jurassic Park" doczekał się kontynuacji. W 1997 roku powstał "Zaginiony świat: Jurassic Park", a cztery lata później "Jurassic Park 3". W ubiegłym roku natomiast na ekrany kin weszła wersja 3D.

(kul/pj)

Zobacz więcej na temat: Czwórka kino
Czytaj także

Odkryj skarby łódzkiej Filmówki

Ostatnia aktualizacja: 06.02.2014 13:00
W archiwum łódzkiej Filmówki znajduje się sto etiud absolwentów szacownej uczelni. Teraz filmowe wprawki tak uznanych twórców jak Polański i Skolimowski możemy oglądać w sieci. Za darmo!
rozwiń zwiń
Czytaj także

Od "Wilczycy" do Pokłosia", czyli polskie kino gatunkowe

Ostatnia aktualizacja: 07.02.2014 12:00
"Wilczyca", "Klątwa z doliny węży" w reżyserii Marka Piestraka, to filmy z lat 80., przez wielu wyśmiewane i traktowane jako "kino klasy Z". Tymczasem, jak przyznał w Czwórce filmoznawca Jacek Dziduszko, są to znakomite przykłady kina gatunkowego.
rozwiń zwiń
Czytaj także

James Dean - niegrzeczny chłopiec, który prowokował życie

Ostatnia aktualizacja: 09.02.2014 16:50
8 lutego James Dean obchodziłby 83. urodziny. Choć zagrał tylko w trzech filmach, stał się legendą amerykańskiego kina. Zginął w swoim Porche Spiderze w wieku 24 lat. - Nie boję się śmierci. Żyć szybko, a umrzeć młodo i pięknie, to jest to, o co mi chodzi - mawiał aktor.
rozwiń zwiń