Nazbyt dużym uproszczeniem byłoby stwierdzenie, że mieszkańcy Belgradu zapomnieli już o wojnie, która dwie dekady temu wstrząsnęła byłą Jugosławią. Wydaje się jednak, iż w pełni odzyskali swój bałkański wigor, oddając się imprezowaniu, tańcowi, śpiewom. - W tym mieście życie nocne trwa do bladego świtu. Kto chce poczuć taki prawdziwy serbski klimat, koniecznie powinien udać się do Skadarlija. Jest to zabytkowa dzielnica bohemy i gromadzi od XIX wieku artystów w tradycyjnych restauracjach serbskich, które nazywają się kafana. Tam można usłyszeć muzykę ludową czy cygańską. Odbywają się różne przedstawienia - opowiedział w "4 do 4" Łukasz Przybyłek z lotoholik.pl.
W Skadarlija znajduje się również najstarszy serbski browar piwa, założony w pierwszej połowie XIX wieku. Do wyboru mamy mnóstwo knajpek, barów, restauracji oferujących lokalne przysmaki. - Tam życie zaczyna się późnym wieczorem. Wspomniany klimat bohemy sprawia, że czujemy się wyjątkowo. Gdy jest ciepły jesienny wieczór, możemy usiąść na powietrzu, rozkoszować się jedzeniem, muzyką. Jest bardzo barwnie, ale klimatycznie zarazem - przekonywał Przybyłek.
ZOBACZ: Sarajewo - naznaczone wojnami miasto na styku religii
Jeśli ktoś jednak od lokalnych przysmaków i muzyki, woli klubowe szaleństwa, koniecznie powinien wybrać się wzdłuż brzegów Sawy i Dunaju na tzw. splavovi – barki przymocowane do nabrzeży. Pełnią one funkcję dyskotek, kawiarni i tam koncentruje się życie towarzyskie. - Skadarlija to dzielnica typowo serbska, zaś barki oferują zabawę dla międzynarodowego towarzystwa. Nieważne, czy przyjechałeś do Belgradu z Paryża, Londynu, Barcelony, czy Warszawy, tam poczujesz się tak, jak w swoim ulubionym klubie, tyle że za granicą. To świetna okazja, by posłuchać najgorętszej obecnie muzyki i poznać ludzi z całego świata - przekonywała bohaterka materiału Eli Burzy.
Zalety Belgradu można wymieniać bardzo długo. Posłuchaj o nich w nagraniu z "4 do 4" .
ac/bch