"Neuland" to powieść wielowątkowa o kilku pokoleniach dwóch rodzin. Powieść o podróżach, poszukiwaniu własnej tożsamości i miejsca w świecie. Jak mówi sam Nevo - utopia i antyutopia w jednym - Dla mnie jako tłumaczki było to rzeczywiście spore wyzwanie, innego niż językowy rodzaju. Książka jest napisana bowiem klarownie, współczesnym językiem, natomiast jej wielowątkowość, konieczność połączenia w jeden obraz tak wielu pojedynczych nitek, odgałęzień - to było bardzo wymagające.
Okładka powieści "Neuland"
Już po oddaniu tłumaczenia powieści, Magdalenę Sommer spotkała wyjątkowa sytuacja. Do dziś wspomina ją z uśmiechem i pewnym rozrzewnieniem. - Na początku, gdy podjęłam się tego wyzwania, wszystko szło dobrym, równym tempem, bez problemów. Koniec to już była męczarnia. Gdy już przekazałam wydawnictwu całość, odebrałam telefon. Odezwał się nieznany mi izrealski głos, jak się okazało był to sam Eshkol Nevo. Powiedział, że jest zaskoczony tym, iż książka jest już przetłumaczona, bo sądził, że na bieżąco będzie się konsultował z tłumaczką. Porozmawialiśmy sobie, wszystko mu wytłumaczyłam i obiecaliśmy sobie spotkanie, gdy już przyjedzie do Polski - opowiada tłumaczka.
Przy okazji wizyty w Czwórce, Magdalena Sommer opowiedziała też sporo o współczesnej kulturze izrealskiej. Okazuje się, że powstają tam świetne seriale, które później często przenoszone są na rynek amerykański i cieszą się tam dużym powodzeniem. Na bazie jednego z nich powstał chociażby ceniony "Homeland". - Seriale te są przede wszystkim bardzo ciekawie realizowane pod kątem wątków psychologicznych. To je wyróżnia. Nawet gdy mówimy o kryminałach, mają one pogłębioną tę właśnie warstwę. Dużo jest w nich dialogów, rozmów, zależności między ludźmi - opisuje gość "Kontrkultury" .
PRZECZYTAJ TEŻ: Dostać Izrael w prezencie
Wracając jeszcze do powieści "Neuland", Magdalena Sommer przybliżyła postać autora tej powieści. - Eshkol Nevo, chociaż głośno tego nie powiedział i pewnie nie powie, chce być takim głosem izrealskiego pokolenia 40+, czyli młodych ludzi dorastających w Izrealu już zbudowanym przez ich dziadków, których rodzice brali udział w tych najbardziej traumatycznych wojnach. Oni otrzymali już ten Izreal gotowy, ale pełen problemów, trudności, wciąż borykający się z wieloma barierami. I Eshkol o takim właśnie kraju i o tym pokoleniu pisze naprawdę doskonale - chwali pisarza tłumaczka.
(ac)