W hotelu zostaje zastrzelony parlamentarzysta. Zabójstwo, które wygląda na egzekucję, budzi niepokój wśród polityków. Kilka tygodni później Marcin Hłasko dostaje zlecenie: ma odnaleźć Daniela Okońskiego, który pracował nad biografią wpływowego biznesmena, ale zniknął bez śladu. Hłasko rozpoczyna poszukiwania, krążąc po warszawskich slumsach i hipsterskich klubach, wkracza w świat polityki, szantażu, narkotyków, dużych pieniędzy i mediów.
Taki jest punkt wyjścia dla "Martwego popołudnia", nowej książki Mariusza Czubaja
Czytaj także: Mariusz Czubaj - antropolog, fan sportu i kryminałów [WYWIAD] >>>
- Są tacy, którzy mówią, że to ja rozpętałem aferę podsłuchową, żeby mieć darmową reklamę dla książki - śmieje się Mariusz Czubaj. - Ale u mnie jest więcej hedonizmu, kokainy i seksu.
Okładka książki
Są też bezwzględni przedstawiciele świata mediów. - Prawie dekadę spędziłem w tym środowisku jako dziennikarz "Polityki" i mam wrażenie, że odszedłem we właściwym momencie - mówi gość "Stacji Kultura". - Bardziej jednak chodziło mi o pokazanie węzła, który łaczy politykę, świat biznesu i media. I ten układ, w moim przekonaniu, bywa niebezpieczny. Zwłaszcza kiedy rządzą nim niejasne reguły.
W "Martwym popołudniu" debiutuje także nowy bohater - Marcin Hłasko – niegdyś policjant, a dziś ekspert zajmujący się sprawami bezpieczeństwa w firmach. - Zależało mi, żeby wprowadzić do opowieści warszawski klimat. Stąd też Hłasko zajada się tak modnymi w stolicy hamburgerami, mieszka w domku fińskim na Jazdowie i odwiedza hipsterskie kluby na placu Zbawiciela - wyjaśnia pisarz. - I przyznam szczerze, że cieszę się kiedy od czytelników słyszę, że wyszła mi fajna, miejska książka.
Posłuchaj całej rozmowy z Mariuszem Czubajem.
(kul, ac)