O fenomenie filmowej serii na pewno nie zadecydowały efekty specjalne, kostiumy czy scenografia. Zdaniem Marcina Zwierzchowskiego, dziennikarza piszącego o kinie, największą siłą "Igrzysk..." jest wartka akcja i niebanalny przekaz.
- W pierwszej odsłonie serii duży nacisk położony był na wątek romansowy. Ostatnia część to bardzo gorzka opowieść o świecie targanym wojną i o tym, że w walce o władzę nie ma dobrych i złych, są tylko źli, gorsi i najgorsi. To zupełnie inne kino, które zmienia się tak, jak literatura młodzieżowa, którą współcześnie często czytają dorośli - zauważa Zwierzchowski.
Ekspert wyjaśnia też, dlaczego jego zdaniem za scenografię w filmie mogłoby posłużyć jakiekolwiek biedne miasteczko.
***
Przygotował: Mateusz Patyk
Data emisji: 24.11.2015
Godzina emisji: 10.30
Materiał wyemitowano w audycji Stacja Kultura.
mg/kd