- Podróżowanie wcale nie jest takie trudne. Ani drogie. Wystarczy naprawdę chcieć, by móc - przekonują autorzy książki "Światoholicy". Aleksandra i Jacek Pawliccy to już zawodowi podróżnicy, którzy są w drodze od ponad 20 lat.
- Pasja tliła się już od dzieciństwa - powiedział w rozmowie z Kasią Dydo Jacek Pawlicki. - Jako kilkulatek studiowałem całymi dniami encyklopedię PWN, a moimi ulubionymi stronami były flagi oraz tabele zwierząt, głównie afrykańskich.
Na swoją pierwszą podróż Pawliccy musieli jednak czekać do lat 90. Jako pierwszy na ich szlaku pojawił się Izrael, potem Stany Zjednoczone. Dziś podróżnicy mogą pochwalić się, że zjechali niemal cały świat - od Wyspy Wielkanocnej po Ziemię Ognistą, od Laponii po Papuę.
Swoimi doświadczeniami i wspomnieniami postanowili podzielić się z czytelnikami, ale "Światoholicy" w niczym nie przypominają przewodnika. Książka podzielona jest na rozdziały, z których dowiemy m.in. o miejscach, w których autorzy nocowali. W Indiach był to domek na drzewie, kilka metrów nad polami herbaty, a w Australii kopalnia odkrywkowa opali.
Głód podróżowania ciągle gna ich w drogę. - Za chwilę wyjeżdżamy do Nowej Zelandii, potem może wrócimy do Afryki - mówi Aleksandra Pawlicka. - Świat jest tak piękny i różnorodny, że boimy się, że nie starczy nam życia, zdrowia i pieniędzy, żeby zobaczyć wszystko, co chcielibyśmy.
Posłuchaj całej rozmowy ze studia Czwórki, z audycji "Stacja Kultura", o fascynujących podróżach po całym świecie.
(uk)
