- Płyta hula, zbiera pozytywne opinie od kumpli i zaprzyjaźnionych artystów, a ja gram sporo koncertów - mówi gość "Czterech Gramów". - Jestem totalnie nakręcony, bo wreszcie spełniłem swoje marzenie i nagrałem w pełni autorski materiał. Sam wybierałem bity, sam tytułowałem kawałki, pisałem teksty i kombinowałem z gośćmi.
"Byk" ukazał się w lipcu nakładem wytwórni MaxFloRec. Na albumie znalazło się 19 premierowych utworów. Lista producentów odpowiedzialnych za warstwę muzyczną krążka jest imponująca. Podkłady skomponowali m.in. Bob One, BRK, GrubSon, Grafit i DiNO. Na featuringach pojawili się między innymi: 3oda Kru, Bas Tajpan, Biak, Brzuch, Bob One, GrubSon, Jarecki, Majkel oraz Rahim. Całość materiału została zarejestrowana w Zacieszamy Studio pod czujnym okiem GrubSona, który podjął się roli producenta wykonawczego.
Artysta otwarcie przyznaje, że choć praca w studiu nagraniowym przebiegała sprawnie, to jednak sam pomysł na taką płytę dojrzewał w nim bardzo długo: - Zawsze najlepiej czułem się w gronie kumpli, w swoich składach. Płonący Squat, Poeci Upadłego Pokolenia, 3oda Kru, Kosmos... Tak rapowało mi się najlepiej. Ale w końcu postanowiłem wkroczyć na solową ścieżkę. Było fajnie, a teraz jest jeszcze lepiej.
Na hip-hopowej scenie Bu pojawił się 1995 roku. Mało kto jednak wie, że pierwsze muzyczne fascynacje artysty niewiele mają wspólnego z rapem. We wczesnej młodości Bu słuchał amerykańskiego i polskiego rocka oraz punka. Mimo sentymentu nie zamierza jednak wykorzystywać tych brzmień w swoich produkcjach: - Byłem wielkim fanem grupy Metallica, ale nigdy na poważnie nie myślałem o włączeniu do swojego repertuaru gitarowych riffów. Natomiast zupełnie poważnie podchodzę do tematu kolejnej płyty i coś mi się wydaje, że to też będzie autorski album. Albo przynajmniej EP-ka. Mam sporo planów, nie odłożyłem ani długopisu, ani mikrofonu i czuję, że jestem w coraz lepszej formie i mam coraz lepszą motywację - zapewnia gość Czwórki.
kul