Jeszcze kilka lat temu widok "mieszanej" pary, idącej ulicą, wzbudzał zainteresowanie i ciekawskie spojrzenia gapiów. Dziś, jak przyznaje dr Bartosz Zalewski, psycholog par ze Szkoły Wyższej Psychologii Społecznej, takich reakcji jest mniej. - Kiedyś osoby o innym niż biały, kolorze skóry, był to dla Polaków fenomen. Lidzie spoglądali na Murzyna choćby po to, by zobaczyć, jak wygląda. Dziś jest nieco inaczej. Jeśli zdarzają się takie sytuacje, to najczęściej w niewielkich miejscowościach - przyznaje gość "4 do 4". - Rozpoczęcie takiego związku to jednak do dziś nie tylko wyzwanie dla samych zakochanych, ale przede wszystkim dla ich rodzin.
Bo, jak mówi dr Zalewski "to nie rodziny są zakochane". - Ludzie ci dostają w pakiecie dużą odmienność, głównie kulturową - mówi gość Czwórki.
Jak zaznacza dr Katarzyna Górak-Sosnowska, islamistka ze Szkoły Głównej Handlowej, polskich muzułmanów nikt jednak nigdy tak naprawdę nie policzył, dlatego wciąż ich liczbę szacuje się na ok. 30 - 40 tys. - To na 40 mln obywateli wciąż nie jest dużo, nie ma o czym mówić - tłumaczy ekspertka. - A nawet, gdybyśmy bardzo chcieli się do czegoś "przyczepić", to na przestrzeni ostatnich lat mieliśmy jeden przypadek zaburzonego psychicznie osobnika, który umieszczał w sieci pieśni, chwalące Osamę Bin Ladena.
Wielu jednak zaczyna dostrzegać "problem", którym są bliskie relacje młodych Polek z wyznawcami islamu. Zapobieganie tego typu związkom to inicjatywa m.in. Polskiej Ligi Obrony. Patrole tego ugrupowania od jakiegoś czasu kontrolują nocne kluby i dyskoteki, a także interweniują, gdy widzą "zagrożenie". - Zauważyliśmy, że w warszawskich klubach jest coraz więcej muzułmanów. Postanowiliśmy, że zaczniemy działać: uświadamiać polskie kobiety, z czym wiąże się islam i jakie niesie zagrożenia - wspomina Sylwester Banaszak, lider Dywizji Mazowieckiej Polskiej Ligii Obrony i pomysłodawca patroli. - Chodzi nam wyłącznie o radykalnych muzułmanów. Przeciwko "zwykłym", spokojnym przedstawicielom tej religii nie ma żadnych akcji z naszej strony.
Jak opowiada Banaszak, wykorzystywanie polskich kobiet to jeden z najłatwiejszych sposobów na zdobycie obywatelstwa. - Są przecież przypadki kupowania takich małżeństw, media cały czas o tym wspominają - ostrzega ekspert. - Spójrzmy na to, co dzieje się w Francji, czy innych krajach zachodnich. Nie chcemy dopuszczać do takich rzeczy i reagujemy w myśl zasady "Polak mądry przed szkodą".
(kd / ac)