Tomasz Zimoch odlicza godziny do rozpoczęcia igrzysk w Soczi

Czwartkowy trening polskich skoczków przed igrzyskami w Soczi nie był szczęśliwy dla Tomasza Zimocha. Wysłannik Polskiego Radia na igrzyska olimpijskie przeżył niecodzienną przygodę, która pozbawiła go snu.

Tomasz Zimoch

Foto: Marlena Borawska/PR

Polscy skoczkowie rozpoczęli czwartkowy trening o godzinie 20 30. Po zakończeniu rozmów z naszymi reprezentantami i przygotowaniu materiału do przesłania redakcji, Tomasza Zimocha zastała noc, która uniemożliwiła mu dojazd do centrum transportowego, z którego mógłby wrócić do Soczi.

Szczęśliwie udało mu się skorzystać z pomocy kolegów po fachu z Telewizji Polskiej, którzy zaproponowali, że podwiozą go do hotelu. Okazało się jednak, że powrót tam okazał się kolejną przygodą.

Po niecałym kilometrze od skoczni rosyjska policja zatrzymała pojazd, zwracając uwagę, że w tym stanie samochód nie może jechać dalej. W lewej oponie nie było powietrza, wadliwe było także zapasowe koło.

Na szczęście policjanci okazali się wyjątkowo pomocni i - w dużej mierze dzięki nim - wysłannikowi Polskiego Radia udało się szczęśliwie dotrzeć do hotelu.

Zmęczenie daje więc o sobie znać jeszcze przed rozpoczęciem igrzysk, ale Tomasz Zimoch jest już gotowy do relacjonowania uroczystej ceremonii otwarcia rywalizacji w Soczi.

Początek już dziś o godzinie 17.14 polskiego czasu.

Zapraszamy do wysłuchania wrażeń i obserwacji Tomasza Zimocha z Soczi, o których opowiedział w "Poranku OnLine".

Relacje Tomasza Zimocha codziennie pomiędzy 6.00 a 9.00 w Czwórce. Zapraszamy!

ps/kd