Radio to czar, głosy z pudełka - radia, albo komputera. Ale zanim powstaną materiały, kóre możemy usłyszeć na antenie, wielu ludzi, w tym dziennikarze, muszą w nie włożyć sporo pracy.
- Przygotowując materiał reporterski trzeba zacząć od sprawy merytorycznej - mówi Karina Stadnicka, czwórkowy wydawca. - Umawiamy się z reporterem o czym będzie dana relacja, jak długo potrwa, a także czy w materiale będzie nagrany gość, czy może będzie to relacja reportera z danego miejsca bądź o danym wydarzeniu. Od tego zależy kolejny krok, czyli tzw. zamówienia techniczne - tym zajmuje się wydawca.
Dla reportera bardzo ważny jest mikrofon. Inżynier dźwięku Jerzy Wleźliński zwraca uwagę na tzw. "plany mikrofonu". - To sytuacja podobna do tej, jaka ma miejsce podczas produkcji filmowej, tyle, że chodzi o dźwięk - tłumaczy ekspert.
W reporterskiej relacji najważniejsze są emocje. Wydawcy stawiają więc na barwne opowieści - takie dzięki którym słuchacz będzie mógł zobaczyć "namalowany" przez reportera obraz.
Dziennikarka Czwórki, Katarzyna Węsierska przyznaje, że w radiowej pracy zdarzają się też problemy. - Czasem podczas wywiadu, wokół mikrofonu pojawiają się inni ludzie, którzy koniecznie chcą zaistnieć i wydają różne odgłosy, to oczywiście bardzo przeszkadza - opowiada reporterka. Martyna Ogonek zdradza zaś, że i jej zdarzyły się wpadki, kiedyś podczas rozmowy z ekspertem musiała pędzić do kiosku po nowe baterie, bo jej sprzęt nagrywający przestał działać.
Radiowcy muszą być przygotowani na wiele różnych sytuacji. Nierzadko zdarza się konieczność przygotowania materiału na "już", a nie zawsze jest łatwo dodzwonić się do konkretnych ekspertów.
Dowiedz się więcej o technicznych aspektach tworzenia materiałów radiowych przez naszych reporterów, klikając w załączony plik dźwiękowy z audycji "W cztery oczy".
(pj)