- Na pewno to jest skok i na pewno tu jest zupełnie inne podejście. Zajęliśmy się produkcją i ta płyta jest takim odcięciem pępowiny i postawieniem takiego zdania: "możemy to zrobić sami" - powiedział w "DJ Paśmie" o nowym albumie Mateusz Holak, lider formacji Kumka Olik.
Jak wspominał, pierwsze założenie było jednak zupełnie inne. Na początku zespół chciał, by jego czwarta płyta realizowana była przez któregoś ze znanych producentów. Ostatecznie jednak z tych planów nic nie wyszło. - To jest taki paradoks. Zakładaliśmy, że to będzie pierwsza taka dojrzała płyta i dojrzałe podjęcie decyzji, że wybieramy producenta, który naprawdę bierze to w swoje ręce, a stało się inaczej. Sami staliśmy się producentami, główne ja z Kubą [Holakiem - przyp. red] - mówił lider zespołu.
Jak przyznaje, płyta "Yoko Eno" przerosła oczekiwania samych artystów.
ZOBACZ: Kumka Olik na scenie Czwórki!>>>
Jednak strona muzyczna to nie wszystko. Oprawa graficzna albumu jest dziełem Mateusza Holaka.
- To jest moja praca licencjacka, a właściwe jej 1/5, bo zrobiłem też okładkę dla wyabstrahowanego winyla, kasety... - mówił gość Czwórki. Jak dodał, ma nadzieję, że dzięki temu być może uda mu się "wywołać" wydanie albumu na płycie winylowej.
Mateusz Holak mówił także o tytule płyty. Składają się na niego nazwiska Yoko Ono, japońskiej artystki, która była żoną Johna Lennona, oraz Briana Eno, angielskiego kompozytora i producenta. Wokalista Kumki Olik przyznał, że choć duży wpływ na jego zainteresowania miał ojciec, lider zespołu Malarze i Żołnierze - Stanisław Holak, to akurat do tych dwóch postaci dochodził sam.
Holak mówił także o miejscu zespołu Kumka Olik na polskiej scenie rockowej. Jak stwierdził, grupy takie jak, T.Love i Kult mają monopol na pewne wydarzenia. - Z drugiej strony wydaje mi się, że one mimo wszystko nam wcale nie przeszkadzają. Trzeba pamiętać, ze muzyka to nie są wyścigi i na mecie nie ma ograniczonej liczby miejsc. My też nie do końca adresujemy swoją muzykę do ich fanów, choć oczywiście bardzo będę się cieszył, jeśli fani T.Love zasłuchają się w tej płycie i przyjdą na nasz koncert - wyjaśnił.
By dowiedzieć się więcej o procesie powstawania płyty "Yoko Eno", wysłuchaj nagrania całej audycji.
Rozmawiał Bartek Koziczyński.
bk / ac