Jednym z zawodów, które nie cieszą się popularnością, jest komornik. Według Roberta Damskiego z Krajowej Rady Komorniczej, ludzie wykonujący tę pracę nie zajmują się osobami szczęśliwymi, ale tymi, którym życie "podłożyło nogę”. - Nasz zawód polega na tym, że musimy w to ich życie wejść. Dlatego wokół naszej pracy jest tyle negatywnych emocji - wyjaśnia komornik.
Czytaj także: Nie bój się zmiany zawodu<<<
Innym nieprzyjemnym zawodem jest rzeźnik. Pracuje on w towarzystwie zapachów, budzących wstręt odpadów oraz niskiej temperatury, a to tylko niewielka część trudności z jakimi musi się zmagać. - Do jego zadań należy między innymi ubój zwierząt, oddzielenie mięsa od kości czy wykrwawienie go. Osoba wykonująca tę pracę musi być silna fizycznie, odporna na zimno i nie może bać się krwi - tłumaczy dzienniarka Czwórki, Martyna Ogonek i dodaje, że należy pamiętać, iż ten zawód nie cieszy się najlepszą reputacją. "Rzeźnik” to jedna z najpopularniejszych ksyw i często drugi zawód filmowych gangsterów oraz psychopatycznych morderców. - Z miejsca sprawi, że staniesz się postrachem dzieci na osiedlu - żartuje Ogonek.
W Anglii może nie jest trudno znaleźć pracę, ale nikt nie powiedział, że będzie ona łatwa. Warta przed Pałacem Buckingham to jeden z najgorszych zawodów w brytyjskiej armii. Wartownik musi stać wyprostowany z wielką, futrzaną czapką na głowie przez kilka godzin, niezależnie od pogody. Ponadto nie może okazywać jakichkolwiek emocji. Taki żołnierz spędza też dużo czasu na czyszczeniu i prasowaniu swojego munduru. Karą za nieodpowiednie zachowanie, lub brak czystości jest praca po godzinach.
Zobacz też: Najniebezpieczniejszy zawód świata - poławiacz krabów<<<
Zawód rybaka również nie należy do najprostszych. Taka osoba musi się zmagać na co dzień z gwałtownymi burzami, lodowatą wodą, czy groźnymi sztormami. Zawód ten jest ciężki, wymaga skupienia i szybkiej reakcji. Według Martyny Ogonek, wystarczy chwila nieuwagi i rybak może skończyć za burtą, lub bez palców. - Z danych Międzynarodowej Organizacji Pracy wynika, że rocznie w wypadkach tego typu ginie średnio 2 miliony osób, a ponad milion zostaje rannych - wyjaśnia dziennikarka i dodaje, że połowy nie zawsze kończą się sukcesem. Jest za to sporo niespodzianek, bo z morza, poza rybami, rybacy wyławiają owoce, wraki samochodów, beczki, opony, a nawet… zwłoki.
W audycji omówiliśmy także zawód badacza pijawek, utylizatora martwych zwierząt oraz alpinisty przemysłowego, czyli człowieka, który np. myje szyby w wieżowcach. Ponadto zapytaliśmy Polaków, które zawody według nich są najgorsze. Zapraszamy do wysłuchania wszystkich materiałów z "Poranku OnLine".
bc/kd