Na zachodzie Europy czy w Stanach Zjednoczonych młodzież opuszcza rodzinny dom wcześnie: zazwyczaj w wieku 18-20 lat. U nas nikogo nie dziwi, gdy 30-latkowie nadal mieszkają z rodzicami. Polacy należą do narodów, w których najdłużej pomaga się finansowo dzieciom.
Reporterka Czwórki, Olga Mickiewicz zapytała kilka osób, kiedy jest właściwa chwila, by opuścić dom rodzinny. Odpowiedzi, jakie zebrała, mówią o pełnoletności, podjęciu pierwszej pracy lub usamodzielnieniu się. O szersze badania pokusili się brytyjscy naukowcy. Ankietowani mieli za zadanie wymienić oznaki dorosłości. Z tego powstał bardzo osobliwy ranking, w którym za symptom dojrzałości uznaje się np. posiadanie zestawu ręczników dla gości, upodobanie do robienia zakupów w centrach ogrodniczych, czy segregowanie śmieci.
W Polsce około 40% osób, już po szkole, a jeszcze przed trzydziestką, wciąż mieszka z rodzicami. Niektórzy z nich wciąż nie zauważają, że już nadszedł czas by wyprowadzić się z domu; inni po prostu nie dają rady utrzymać się ze swej pensji.
- To, co młody człowiek dostaje w pierwszej pracy, zaraz po studiach, nie zawsze wystarcza na wynajem mieszkania i rozpoczęcie samodzielnego życia - mówi Andrzej Sadowski z Centrum Ekonomicznego im. Adama Smitha.
Zdarza się też, że dorosłe dziecko ani myśli wyprowadzić się od rodziców, bo tam mu po prostu wygodnie. Kilka lat temu dużą popularność zdobył oparty na faktach, francuski film "Tungay". To historia 28-latka, który nie chce opuścić rodzinnego domu. Jego rodzice decydują się uprzykrzyć mu życie, by sam się wyniósł.
Zdarza się też sytuacja odwrotna, gdy to rodzice nie chcą wypuścić dziecka spod swych skrzydeł. Psycholog, Hanna Hamer radzi by w takich wypadkach działać zdecydowanie, najlepiej asertywnie.
Jakich sformułowań używać w rozmowie z nadopiekuńczymi rodzicami dowiesz się, słuchając audycji "Poranek".
(pj)