Polacy też mają swoje delfiny!

Morświny to pełne uroku, bardzo podobne do delfinów, ssaki bałtyckie. Niestety, w naszym morzu żyje ich tylko… 100, a liczba ta wciąż maleje. To tak niewiele, że niemożliwością jest zobaczyć osobniki tego gatunku w ich naturalnym środowisku.

Morświny naturalnie wyglądają tak, jakby cały czas się uśmiechały

Foto: mat. pras./WWF Polska

Morświny, nazywane dalekimi kuzynami delfinów, to jedyni przedstawiciele waleni w naszym morzu. Niestety, z uwagi na niewielką ich liczbę, niewielu naszych rodaków miało szczęście zobaczyć te dostojne zwierzęta "przypadkiem". Od lat ich na rzecz zwiększenia ich populacji działa organizacja ekologiczna WWF Polska, a także działające na polskim wybrzeżu Błękitne Patrole.
– Chcemy zarazić ludzi miłością do morświnów, uświadomić, że przecież Polacy mają także "swojego delfina" i jest to powód do dumy – mówi Małgorzata Kosowska z organizacji WWF Polska – Nie jest to łatwe, bo zwierzęta te są jednak bardzo skryte, a przede wszystkim jest ich okropnie mało.

Jednym z największych zagrożeń dla przyszłości bałtyckich morświnów jest przyłów, czyli przypadkowe zaplątanie się w sieci rybackie. Niebezpieczne są również zakłócenia akustyczne, które płoszą zwierzęta z ich naturalnych siedlisk. Szczególnie groźny jest hałas powodowany przez detonacje na morskich poligonach oraz przez środki transportu morskiego i turystyki wodnej, takie jak łodzie motorowe czy skutery wodne.

Morświn/(fot. mat. pras./WWF)

By zwiększyć świadomość ekologiczną Polaków i WWF wymyśliła konkurs. Na czym polega i co można w nim wygrać? Posłuchaj rozmowy z Małgorzatą Kosowską w "Poranku OnLine" po kliknięciu w plik dźwiękowy, załączony do materiału!
(kd)