- Język, podobne poglądy, przestrzeń w której żyjemy, narodowość. A także zamiłowanie do alkoholu i muzyki - opowiadają na pytanie o to, co łączy Polaków, słuchacze Czwórki.
Zdaniem Barbary Badory, analityka z Centrum Badania Opinii Społecznej, Polacy jednak nie zdają sobie sprawy z tego, jak wiele jest tych elementów. - Gdy pytaliśmy obywateli o to, czy czują jakiś związek ze swoim krajem, okazywało się, że większość z nas jest związana przynajmniej z regionem - mówi ekspertka.
Po badaniu CBOS okazało się jednak, że aż 12 proc. respondentów uważało, że Polaków łączą… klęski, katastrofy i nieszczęścia. Zdaniem prof. Pawła Boskiego ze Szkoły Wyższej Psychologii Społecznej tego typu badania są zupełnie niemiarodajne. - Na takie pytania ludzie odpowiadają w zależności od kontekstu, dnia, sytuacji, w której akurat się znajdują - tłumaczy ekspert w "4 do 4". - Poza tym łatwiej wskazać rzeczy negatywne niż pozytywne. O tym, że jednoczy nas wspólny język, czy powietrze, którym oddychamy, nikt nie mówi, bo są to rzeczy oczywiste.
Problemem jest także postępująca indywidualizacja Polaków. - W związku z tym pewnych wyznaczników, do których mogliśmy się odwoływać jeszcze w XX w., teraz jest coraz mniej - mówi prof. Boski.
Jak przyznaje socjolog Katarzyna Wyrzykowska, o tym, co nas łączy, a co dzieli, łatwiej będzie mówić obiektywnie dopiero za kilka lat. - A zamiast szukać czegoś specyficznego, czego nie mają inne narody, może warto znaleźć spoiwa "na mniejszą skalę" - zastanawia się ekspertka. - Młodzi ludzie angażują się społecznie, organizują marsze, manifestacje. Potrafią zjednoczyć się w imię jednej, wspólnej sprawy.
Prof. Paweł Boski i Katarzyna Wyżykowska w Czwórce/fot. W.Kusiński
Według ekspertów Polaków łączą również niektóre jednostkowe wydarzenia, m.in. mecze piłki nożnej, a także święta. - Ważne mecze Polskiej reprezentacji ogląda kilka milionów ludzi, a 24 grudnia przy podobnie wyglądających stołach zasiada właściwie cały naród - mówi prof. Boski. - To też są rzeczy, które nas łączą.
(kd)