Tatarzy chcą bojkotu referendum na Krymie

Ostatnia aktualizacja: 11.03.2014 16:43
Już 16 marca na Krymie odbędzie się referendum, które może zadecydować o przyszłości półwyspu. Do jego bojkotu namawia Rada Przedstawicieli Tatarów Krymskich.
Audio
  • Relacja Krzysztofa Renika z Ukrainy (Czwórka/4 do 4)
Tatarzy chcą bojkotu referendum na Krymie
Foto: PAP/EPA/ROBERT GHEMENT

Dzisiaj Rada Autonomii Krymu przyjęła deklarację niepodległości. Nie do końca jasny jest sens tego posunięcia, o czym mówi w "4 do 4" specjalny wysłannik Polskiego Radia na Ukrainie, Krzysztof Renik: - to jest dość ciekawa deklaracja, bo mówi o niepodległości Krymu, a jednocześnie powiada, że jeśli w referendum zaplanowanym na 16 marca dojdzie do takiego wyniku, który skłoni władze Krymu do dołączenia do Federacji Rosyjskiej, to będzie to po prostu ich obowiązkiem. Czyli de facto jest to niepodległość taka krótkoterminowa.

Zobacz serwis specjalny: Kryzys ukraiński <<<
Wydaje się, że wyniki referndum nie będą zaskoczeniem. - Wszyscy się spodziewają, że prawnie czy nieprawnie, legalnie, czy nielegalnie, to w trakcie tego referendum większość głosujących opowie się za włączeniem Krymu do Rosji - przybliża nastroje nasz wysłannik.

Czytaj także: Relacja z Ukrainy. "Putin nie może zmieniać mapy Europy" <<<
Nie brakuje jednak sprzeciwu wobec planów odłączenia Krymu od Ukrainy. - Tatarzy reagują w sposób dosyć zdecydowany. Kilkanaście minut temu zakończyła się konferencja prasowa przewodniczącego Medżlisu (krymsko-tatarskiego odpowiednika parlamentu), Refata Czubarowa i wyraźnie opowiedział się on za bojkotem referendum. Mówi wprost o tym, że nie wierzy w przejrzystość, uczciwość tych wyborów - mówi Renik.
Więcej o tym, co dzieje się na Ukrainie w nagraniu  relacji Krzysztofa Renika. Na audycję "4 do 4" zapraszamy codziennie, od poniedziałku do piątku, od godz. 13.00.
(ac)

Zobacz więcej na temat: Czwórka Krym Rosja Ukraina
Czytaj także

Krymscy separatyści rosną w siłę

Ostatnia aktualizacja: 09.03.2014 13:00
Napięcia na Krymie nie słabną. Separatyści mówią coraz donośniejszym głosem, który może budzić niepokój. Sytuację na miejscu śledzi specjalny wysłannik Polskiego Radia - Krzysztof Renik.
rozwiń zwiń