Wczesna praca się opłaca?

Okazuje się, że polska młodzież bardzo późno zaczyna swoja pierwszą pracę. Często wolą dłużej polegać na kieszonkowym od rodziców, niż podjąć się jakiegoś, choćby dorywczego, zajęcia.

Foto: Glow Images/East News

Z raportu przygotowanego przez TNS Polska wynika, że Polacy idą do pierwszej pracy średnio dwa lata później, niż młodzież z Europy zachodniej. Polacy chętnie odwlekają ją do 22 roku życia, tymczasem ich rówieśnicy zza granicy od dwóch lat już zdobywają doświadczenie zawodowe. Specjaliści informują, że podobno właśnie z tego powodu, nie potrafimy pracować w grupie, a w swojej pierwszej pracy jesteśmy bardzo zagubieni.
- Te dwa lata to nie jest duża różnica - twierdzi jednak dr Rafał Jaros, dyrektor Instytutu Nauk Społeczno-Ekonomicznych. - Prawdopodobnie wynika to z różnic kulturowych.  
Popiera go w tym przekonaniu drugi z gości "4 do 4" Oskar Derych, wykładowca akademicki, poddając w wątpliwość przekonanie, że młodzi ludzie muszą zacząć pracę jeszcze na studiach. - Wszystko zależy od tego, jakie kto ma plany zawodowe - podkreślają specjaliści. 
Praca podejmowana przez studentów zazwyczaj jest lżejsza od tej pełnoetatowej. Osoby uczące się, które nie mają na utrzymaniu rodziny mogą eksperymentować, śmielej podejmować nowe wyzwania.

Przeczytaj także: Prace sezonowe czas zacząć

Oskar Derych i dr Rafał Jaros w Czwórce, fot. W.Kusiński

Oskar Derych zwraca uwagę, że polski student dostaje 6 razy mniej pieniędzy za godzinę pracy niż jego kolega na Zachodzie. - Do czego on ma się spieszyć? - pyta retorycznie. - Nie można też mówić o poważnej pracy, gdy ktoś studiuje i chce sobie dorobić.
- Nie ma sensu zachęcać wszystkich studentów do podjęcia stałej poważnej pracy w trakcie studiów - mówi dr Rafał Jaros. - Studia to czas kształtowania osobowości, zdobywania wiedzy, doświadczeń zawodowych, ale też towarzyskich. 
Eksperci zwracają uwagę, że mamy do czynienia ze zmianami w stylu bycia przedsiębiorczym. Podkreślają, że w polskich szkołach mamy do czynienia z premiowaniem systemu indywidualnego, zaś pracy zespołowej uczy się dopiero na studiach.
Najbardziej smutną z tych informacji jest jednak to, że aż 69 procent tegorocznych maturzystów uważa, że praca jest tylko sposobem na zdobywanie pieniędzy.  Wiele osób chce dotrwać w pracy do piątku i cieszą się dopiero weekendem.

 

(pj)