Gentelman i Albarosie na Jamajce znaleźli swój dom

Ostatnia aktualizacja: 13.05.2014 13:00
Czym jest wolność dla współczesnego człowieka i przeciwko czemu on się buntuje - na te pytania próbują odpowiedzieć reżyserzy Noël Dernesch i Moritz Springer w filmie "W drodze do Jah".
Audio
  • "W drodze do Jah" - rozmowa z twórcami filmu (Czwórka/DJ Pasmo)
kadr z filmu W drodze do Jah, reż. Nol Dernesch i Moritz Springer
kadr z filmu "W drodze do Jah", reż. Noël Dernesch i Moritz SpringerFoto: mat. prasowe/Against Gravity

- Produkcja filmu była dla nas dużym wyzwaniem i prace przebiegały wieloetapowo - opowiada reżyser Noël Dernesch. - W sumie trwało to wszystko siedem lat. W tym czasie zdążyliśmy zaprzyjaźnić się z naszymi bohaterami, co umożliwiło nam nakręcenie wielu scen, których normalnie nie można by było zrobić.

Bohaterami "W drodze do Jah" są Gentleman oraz  Albarosie. Ten pierwszy naprawdę nazywa się Tilmann Otto. Dorastał w Kolonii, a Jamajkę odwiedzał regularnie od 17. roku życia, kiedy to wyjechał na wakacje na Karaiby, pierwszy raz stanął za mikrofonem i od razu zrozumiał, że to właśnie w życiu chce robić. Ojciec dwójki dzieci, związany z Tamiką, która śpiewa w towarzyszącym mu zespole Far East Band, uznaje dziś Jamajkę za drugą ojczyznę.

Bob Marley: reggae jest rzeką miłości >>>

Z kolei Albarosie, a właściwie Alberto D’Ascola, wychował się w sycylijskim mieście Marsala, ale w wieku 23 zdecydował się zamieszkać na Jamajce, aby być bliżej kultury Rastafarian. Ten uzdolniony multi-instrumentalista, który gra na pianinie, basie, gitarze i perkusji, znany jest w świecie reggae z takich utworów, jak "Rastafari Anthem", "Kingston Town" czy "Call Up Jah".

plakat
plakat do filmu

Dla goszczących u Makena filmowców "W drodze do Jah" było pierwszym kontaktem ze sceną reggae. - Szczerze mówiąc nigdy nie byłem wielkim fanem takiej muzyki - zwierza się reżyser. - Kiedy jednak mój biznesowy partner Moritz Springer rzucił pomysł, by zrobić film o repatriacji białych ludzi do Etiopii postanowiłem wziąć w tym udział. Tyle, że zawsze bardziej interesowała mnie Jamajka.

I to właśnie na Jamajkę zabierają nas twórcy obrazu, i wraz ze swoimi bohaterami pokazują kraj pełen magii i kontrastów. W podróży towarzyszą im profesor Carolyn Cooper, analizująca polityczną i kulturalną sytuację na Jamajce, Jack Radics, odkrywający zaskakującą prawdę o reggae, jak również jamajska wokalistka Terry Lynn, pokazująca codzienne życie na ulicach gett w Kingston. - Zależało nam na tym, żeby w filmie znalazła się jakaś silna kobieta z Jamajki - wyjaśniają goście "DJ Pasma". - O Terry Lynn usłyszeliśmy od menadżera Gentelmana. Okazała się być idealną kandydatką do naszej opowieści. I bardzo charyzmatyczną artystką - podsumowują filmowcy.

(kul/kd)

Zobacz więcej na temat: Czwórka MUZYKA reggae
Czytaj także

Naaman: różnorodność to nasza siła!

Ostatnia aktualizacja: 18.02.2014 12:05
- Nasze korzenie wywodzą się z reggae, choć nie boimy się eksperymentować z innymi brzmieniami - mówią członkowie formacji Naaman. Właśnie ukazał się drugi album zespołu, na którym znalazły się znajdziemy dźwięki utrzymane w klimacie reggae, electro, dubstep, funk, soul oraz tanecznych lat 80.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Chonabibe: polscy hip-hopowcy boją się melodii

Ostatnia aktualizacja: 01.04.2014 09:40
- Wschód to nasz dom. Kochamy lubelski klimat - deklarują członkowie formacji Chonabibe. - Nic dziwnego zatem, że przeniknął on do naszej muzyki. Jesteśmy dumni z naszej "korzennej" tradycji i z tego, że w każdej sytuacji znajdujemy coś pozytywnego.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Jamal i OCN - muzyczni romantycy

Ostatnia aktualizacja: 30.04.2014 19:30
- Dla mnie Miodu z Jamala to jest prawdziwy rocker, choć większość utożsamia go ze sceną reggae - mówi lider formacji OCN. - Obaj jesteśmy zadeklarowanymi fanami Deftones, łączy nas romantyzm muzyczny. Cieszę się, że w końcu mogliśmy zrobić coś razem.
rozwiń zwiń