– To praktyka, a nie badania naukowe pokazuje, że jak dziecko jest bujane, np. w wózku, to zasypia szybciej – tłumaczy dr Michał Skalski z Poradni Leczenia Zaburzeń Snu w Warszawie. Według badań, przeprowadzonych przez naukowców z Genewy ta zasada dotyczy także dorosłych. – W badaniach wzięło udział 10 młodych mężczyzn, porównywano ich zasypianie na łóżku stabilnym i łóżku bujanym. I ku mojemu zdziwieniu okazało się, że ci bujani spali lepiej.
Ale rzeczywistość wcale nie jest taka kolorowa. Nie do wszystkich "bujanych" osób bowiem sen przychodzi szybciej. – Nie wydaje mi się, żeby to przeniesienie było takie oczywiste – tłumaczy dr Skalski.
– Zdarza się, że gdy pod osobą dorosłą buja się łóżko, np. na statku, czy w pociągu, to ta osoba śpi zdecydowanie gorzej. Być może jednak ma to związek ze spaniem w nowych warunkach, bo każdy z nas w nowym miejscu śpi nieco gorzej.
Wiadomo jednak, że są łóżka, w których sen przychodzi łatwo, szybko i jest błogi i spokojny: hamaki. – Hamak wiszący pod drzewem kojarzy nam się wyłącznie pozytywnie – mówi dr. Skalski. – Urlop, ciepłe kraje, nie trzeba nic robić. I takie pozytywne skojarzenia obok faktu, że rytmiczne kołysanie poprawia nasz sen, dają znakomite rezultaty, bo sprzyjają relaksowi.
Wniosek więc nasuwa się jeden: najlepiej się śpi wtedy, gdy jest się zrelaksowanym, niezależnie od tego, czy to koja na statku, kuszetka w pociągu, czy hamak wiszący między drzewami w jednej z afrykańskich oaz.
(kd)