Dla jednych to sport, który dostarcza niemałych emocji. Dla innych to wolność, którą daje świadomość, że mogą poruszać się jak chcą i gdzie chcą. Są też tacy, którym parkour uratował życie: - Parkour rozwija ogólną sprawność fizyczną, ale też pozwala dobrze poznać możliwości swojego ciała - tłumaczy rozmówca Eli Burzy. - Trenowałem skoki precyzyjne, między dwoma murkami oddzielonymi od siebie na odległość dwóch metrów i przez nieuwagę oraz brak koncentracji skoczyłem za lekko. Ale instynktownie wiedziałem jak się obronić i co zrobić, żeby uniknąć większej kontuzji.
Kamil Dołowski trenuje parkour od ośmiu lat. Należy do Stowarzyszenia Parkour United: - Początek był mało oryginalny. Obejrzałem filmik, poszedłem na plac zabaw i tam zacząłem próbować przeskakiwać przez przeszkody. Ale dopiero z czasem zrozumiałem jak szeroka jest to ideologia.
Parkour'owe szaleństwo wybuchło, jak większość szalonych zajawek, w latach 80. Jednym z prekursorów był David Belle. Zaczynał jako dzieciak od zabaw w lesie. Wspinał się po gałęziach, uprawiał biegi przełajowe. Kiedy jego rodzina przeprowadziła się na przedmieścia Paryża, dostosował swoje treningi do warunków miejskich: zamiast gałęzi były barierki, zamiast kamieni - murki.
- Każdy sport charakteryzuje się tym, że ma swoje miejscówki, ale parkour jest o tyle nietypowy, że można go uprawiać wszędzie - kontynuuje Dołowski. - Każdy element krajobrazu może stać się narzędziem do rozwoju, treningu i szlifowania techniki. I, co najważniejsze, parkour jest takim wyjątkowym tworem, który zmusza do rozwoju własnego ciała i umysłu, ale znacznie umniejsza negatywne efekty rywalizacji.
Jakie plany na najbliższy rok ma Stowarzyszenia Parkour United i dlaczego warto zainteresować się tą dyscypliną dowiesz się słuchając nagrania z audycji "4 do 4". Warto!
kul