Personalizacja motocykli. Nie ma jej bez "efektu wow!"

- Motocykle customowe są po to, żeby robiły show i wyglądały spektakularnie. Wygoda jest ważna, ale odchodzi na dalszy plan. Można to porównać do szpilek. One przecież nie są wygodne - przekonuje w rozmowie z Kubą Marcinowiczem Staszek Myszkowski z "Game Over Cycles", który swoje pierwsze jednoślady personalizował już w podstawówce.

Kuba Marcinowicz i Staszek Myszkowski w Czwórce

Foto: Czwórka

Staszek Myszkowski Nie powtarzamy spektakularnych projektów spersonalizowanych motocykli, ale możemy się nimi inspirować

- W pierwszych latach podstawówki był rower, potem motorynki z długim przodem, Komary i Wueski - wspomina Staszek Myszkowski. - Pod koniec szkoły podstawowej przerobiłem pod siebie czteroosobowego Junaka - dodaje z dumą zaproszony gość.

Dzisiaj personalizacją motocykli Staszek Myszkowski zajmuje się profesjonalnie, a jego życiową dewizą jest "rób to, co kochasz". - Nie wiem, czy starczyłoby mi życia, jeśli chciałbym zrealizować moje wszystkie motocyklowe wizje. Jeden pomysł inspiruje kolejny - chwali się Staszek Myszkowski. Zdradza także, jak narodziła się idea customowych motocykli, oraz jak wygląda dziś ten rynek w Polsce. - Mamy masę dobrych konstruktorów i ludzi z fantazją. Może nie jest to jeszcze wielki biznes, ale rynek ten ciągle się rozwija - tłumaczy zaproszony specjalista od jednośladów.

Dlaczego motocykle nierozłącznie wiążą się z kobietami i rockową muzyką? Jakie są budżety zamówień realizowanych przez Staszka Myszkowskiego? Oraz czy można motocykl wytatuować? Tego wszystkiego dowiecie się, słuchając nagrania audycji.

***

Tytuł audycji:  TOP - Trochę Optymizmu Popołudniem 

Prowadzi: Kuba Marcinowicz

Gość: Staszek Myszkowski (Game Over Cycles)

Data emisji: 15.08.2017

Godzina emisji: 18.05

jsz/jp