Wojna zostawia w mózgu nieodwracalne ślady

Ostatnia aktualizacja: 02.09.2014 15:07
Obserwuj nas na Google News
Zespół stresu pourazowego, czyli angielskie PTSD (Post Traumatic Stress Disorder) to schorzenie, które niezwykle często dotyka osoby, które doświadczyły koszmaru wojny. Najczęściej są to żołnierze. Dla wielu z nich powrót z miejsc konfliktów nie oznacza wcale powrotu do życia, a początek mentalnego piekła.
Audio
1 plik
  • Psycholożka Sylwia Szymańska z Kliniki Psychiatrii i Stresu Bojowego wyjaśniła, jak trudne dla żołnierzy jest zaadaptowanie na nowo do świata, w którym panuje ład i porządek (Czwórka/Na cztery ręce)
Uroczystości w Waszyngtonie upamiętniające ofiary wojny w Korei
Uroczystości w Waszyngtonie upamiętniające ofiary wojny w Korei Foto: Glow Images

W warszawskim wojskowym szpitalu przy ul. Szaserów jest Klinika Psychiatrii i Stresu Bojowego. To jedno z miejsc, do którego trafiają osoby, które nie potrafią odnaleźć się w nowej rzeczywistości po powrocie z misji wojskowej. - Poza ranami fizycznymi, znacznie gorsze dla nich są rany psychiczne, które powstają w mózgu i przez wiele lat nie chcą się zabliźnić. A nawet jeśli się uda, to blizna przecież zostaje na zawsze - powiedziała w "Na cztery ręce" psycholożka Sylwia Szymańska.
ZOBACZ: Wojna oczami dziewczyn

Nawet kilkumiesięczny pobyt na misji wojskowej może pozostawić w psychice żołnierzy nieodwracalne skutki. Jest to prawdziwe zderzenie światów. Pomimo tego, że do udziału w takich wyjazdach wybierało się najczęściej ludzi uważanych za najtwardszych psychicznie to obcowanie ze śmiercią, obserwowanie dramatycznych wydarzeń jest doświadczeniem najbardziej traumatycznym z możliwych. - Obserwując przez lata jednostki, które w tym uczestniczyły, pracując z nimi, zetknęłam się z ogromem tragizmu. Dotyczy on tych, którzy sami byli ofiarami, którzy stracili przyjaciół z jednostki, jak i tych, którzy sami zadawali ból. Co istotne, każdy przypadek jest inny, przez co leczenie jest procesem bardzo trudnym - zaznaczyła ekspertka.
PRZECZYTAJ TEŻ: I wojna światowa. Dlaczego Polacy o niej nie pamiętają?

Jak wyjaśniła Szymańska jest ogrom czynników, które mogą wpłynąć na wpadnięcie wojskowych weteranów w depresję. Są nimi m.in. zetknięcie z innymi kulturami, religiami i obserwacja tego, jak traktuje się tam dzieci, kobiety czy starszych. Innym przypadkiem jest wpędzanie się w poczucie winy, że nie odniosło się samemu żadnych krzywd, za to ucierpieli koledzy. - Co najgorsze, oni często zamykają się w sobie, bo wstydzą się rozmawiać o tragediach, których doświadczyli na własne oczy. Doświadczają samotności, pustki. Dla wielu żołnierzy, którzy szli do wojska wierząc w to, że będą walczyć o sprawiedliwość, dobro, obcowanie z wojną jest całkowitym odarciem ze złudzenia. Dostrzegają jej bezsens, konsekwencje i nie za bardzo potrafią znaleźć odpowiedź na pytanie - co dalej zrobić ze swoim życiem? - tłumaczyła.
Zapraszamy do wysłuchania nagrania audycji "Na cztery ręce" poświęconego PTSD.
ac/pj

Czytaj także

Lęki i fobie - z tym można żyć i się uporać

Ostatnia aktualizacja: 05.08.2014 09:20
- Lęki to głupie zachowania mądrych ludzi - stwierdził kiedyś Albert Ellis. Psychiatra, dr Agnieszka Popiel jest zdania, że ta sentencja doskonale oddaje istotę sprawy.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Depresja otacza nas z każdej strony

Ostatnia aktualizacja: 18.08.2014 17:00
W ubiegłym tygodniu światem wstrząsnęła informacja o samobójstwie Robina Williamsa, wybitnego aktora, kojarzonego przez wielu głównie z rolami komediowymi. Laureat Oscara przegrał walkę z depresją.
rozwiń zwiń