Komety to najmniej jak dotąd poznane obiekty w Układzie Słonecznym, a zderzenie tego ciała niebieskiego z Ziemią byłoby gigantyczną katastrofą. Naukowcy liczą, że wiedza, jaką uzyskają podczas misji Rosetty, pozwoli lepiej zabezpieczyć naszą planetę przed podobnym uderzeniem.
W listopadzie 2014 roku lądownik Rosetty, Philae, ma osiąść na skalnym jądrze komety o wymiarach 3 na 5 kilometrów i pobierze próbki. Urządzenia lądownika zbadają właściwości wnętrza komety, jej temperaturę, pole grawitacyjne, masę, kształt i najbliższe otoczenie. Rosetta wykona tysiące zdjęć.
Polski wkład będzie nieoceniony. Podczas osadzania Philae na komecie kluczową rolę odegra polski instrument kosmiczny - MUPUS. Jest to wielozadaniowy przyrząd do pomiarów własności fizycznych jądra komety zbudowany przez Centrum Badań Kosmicznych Polskiej Akademii Nauk.
MUPUS to jedno z najważniejszych i najbardziej zaawansowanych technologicznie urządzeń, w jakie wyposażona jest Rosetta. Posiada termometry, sensor na podczerwień i akcelerometr. Składa się także z dwóch harpunów, które za pomocą młotka wbiją się w kometę i utrzymają lądownik Rosetty na powierzchni, mimo nikłej grawitacji. MUPUS waży ok. 1,5 kg i wykorzystuje zaledwie 3 W mocy – czytamy w komunikacie resortu gospodarki.
Zakończenie misji planowane jest na grudzień 2015 roku.
Rosetta poleciała w kosmos 2 marca 2004 roku. W 2011 roku wydano sondzie polecenie przejścia w stan hibernacji, a 20 stycznia tego roku Europejska Agencja Kosmiczna (ESA) z sukcesem przeprowadziła operację wybudzania sondy z hibernacji. Sonda otrzymała z Ziemi polecenie zatrzymania wirowego ruchu, w który została wprawiona, by utrzymać kurs. Następnie ustawiła się tak, by jej panele słoneczne zaczęły czerpać energię ze Słońca.
(ew/PAP-Nauka w Polsce)