Termin mindfulness jest czasem tłumaczony w języku polskim jako uważność, uważna obecność lub też pełnia obecności. - Czasem jeszcze trafić można na tłumaczenie tego, niezbyt celnie, jako świadomość, chociaż to rzeczywiście w istotnym sensie referuje do świadomości i ma z nią związek - tłumaczył w audycji "Na cztery ręce" dr Paweł Holas, psychiatra z Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego. Jego definicja mindfulness to w pełni świadome przeżywanie tego, co dzieje się w danej chwili z pozycji obiektywnego obserwatora. - A więc bez oceniania, a z pełną otwartością - zaakcentował.
Człowiek przez większość czasu w swoich myślach wraca do przeszłości, myśląc o wydarzeniach, które miały już miejsce i rozważając, czy postąpił słusznie i co mógł zrobić inaczej, lub ucieka w przyszłość. - Na osi czasu najrzadziej jesteśmy, paradoksalnie, w pełni świadomi chwili obecnej. I właśnie tym jest uważność i trening uważności, aby tę zdolność, z którą się rodzimy i z czasem odrobinę tracimy, przywrócić ku pełniejszemu funkcjonowaniu - wyjaśniał gość.
PRZECZYTAJ TEŻ: Wycisz się - organizm będzie Ci wdzięczny!
W ramach treningu mindfulness pracujemy z ciałem, emocjami oraz myślami. Mindfulness to podejście i techniki rozwijające umiejętności świadomości naszego ciała, treści pojawiających się w świadomości. - To jest to coś, co się może zdarzyć, kiedy zamkniemy oczy, co ułatwia skupienie uwagi, i otworzymy w pełni na chwilę obecną. Musimy odciąć się od tego, co podpowiada nam mózg, pracujący i "mówiący" do nas bez przerwy i spróbować samemu wejść w kontakt z doświadczeniem - starał się jak najbardziej obrazowo przedstawić temat Holas.
foto: Glow Images
Co istotne, celem treningu nie jest osiągnięcie relaksacji albo poczucia szczęścia, tylko dążenie do umiejętności reagowania w sposób obiektywny na wydarzenie w danej chwili. Medytacja pomaga więc nam oduczyć się starych schematów funkcjonowania naszego umysłu.
Więcej o zagadnienienu mindfulness w zapisie audycji "Na cztery ręce".
ac/kd