Wcześniej naukowcy uważali, że w domenie organizmów komórkowych, do których należy człowiek, zwierzęta i rośliny - takich organizmów nie ma.
Nasze organizmy produkują energię przy udziale tlenu w tak zwanych mitochondriach pełniących w komórce rolę elektrowni. Okazało się jednak, że mitochondria nie są konieczne do życia.
Jednokomórkowe organizmy z grupy Monocercomonoides, żyją w przewodzie pokarmowym szynszyli, gdzie nie ma tlenu, a jednak świetnie sobie radzą. Odkrywca, dr Anna Karnkowska z Uniwersytetu Warszawskiego, tłumaczy, że uniezależniły się od tlenu i pozyskują energię inaczej. Stało się tak w długim procesie ewolucji.
Uczeni porównują ten przypadek z sytuacją, gdy w kraju opierającym gospodarkę na energetyce atomowej zaczyna brakować uranu, co skłania go do produkcji energii odnawialnej.
Opisane stworzenie jest pierwszym znanym nauce eukariontem - organizmem komórkowym - który w ogóle nie ma mitochondriów.
Publikację polskiej uczonej zamieszcza pismo „Current Biology”.
(IAR)