Kiedyś sądziliśmy, że tym, co odróżnia nas od świata zwierzęcego, jest nasz mózg – zdolny do analizy, dodawania czy kojarzenia. Różnica ta jest jednak mniejsza, niż przypuszczaliśmy.
Największą niespodzianką są poznawane coraz lepiej możliwości intelektualne naszych najbliższych kuzynów – małp, a zwłaszcza szympansów. Od wielu lat trwają badania nad ich potencjałem umysłowym – małpy takie, jak Nim Chimpsky czy samica Washoe, opanowały podstawy języka migowego, a kilkanaście dni temu świat obiegła informacja, że szympansy mają znakomitą pamięć wzrokową, przewyższającą możliwości amerykańskich studentów. Teraz, dzięki badaniom naukowców z Uniwersytetu Duke’a, wiemy, że małpy potrafią liczyć.
Zespół prof. Elizabeth Brannon z Duke University w Durham (USA) przeprowadził doświadczenie, z którego jednoznacznie wynika, że małpy – a dokładniej rezusy (makaki), które były badane - potrafią dodawać. I to niewiele gorzej od studentów!
W badaniach wzięło udział 14 studentów Uniwersytetu Duke’a (średnia wieku 23 lata) oraz dwie samice rezusa – Boxer i Feinstein. Małpy zostały posadzone przed dotykowymi ekranami komputerów, na których wyświetlały się rożne ilości świecących się punktów. Po chwili obraz na ekranie znikał, a w jego miejsce pojawiał się nowy, z inną liczbą punktów. Na koniec monitor wyświetlał trzeci obraz, na który składały się dwa zestawy kropek - jeden zawierał sumę punktów z pierwszej i drugiej ilustracji, a drugi – mniej lub więcej od tej sumy. Kiedy małpa wskazała prawidłowe rozwiązanie, ekran rozbłyskał kolorami i rozlegały się fanfary, jeśli wskazała źle – obraz stawał się czarny, a z głośnika rozlegał się ostry ton.
Po specjalnym treningu, w ramach którego samice rezusa wykonały około 9 tysięcy zadań, można było przystąpić do właściwego badania. Początkowo działania przeprowadzano na małych liczbach (wyniki nie przekraczały 10), ale z czasem rachunki stawały się bardziej zaawansowane – w działaniach pojawiły się liczby dwucyfrowe. Badaczki wprowadzały też coraz to nowe zestawy liczb, aby mieć pewność, że małpy rzeczywiście dodają. Studenci stanęli przed identycznymi zadaniami, jak makaki w ostatniej fazie treningu.
Wyniki doświadczenia, opisanego przez Public Library of Science - Biology, były zaskakujące: zarówno ludzie, jak i małpy potrzebowali około jednej sekundy na zastanowienie podczas wykonania każdego z działań. Ludzie prawidłowych odpowiedzi udzielali w 94 procentach przypadków, makaki – w 76! Błędy we wszystkich przypadkach pojawiały się w sytuacjach, kiedy prawidłowa i błędna odpowiedź niewiele się od siebie różniły (na przykład zbiory różniły się od siebie tylko 1 kropką). Badacze nazwali to „efektem proporcji”. – Warto zauważyć, że obydwa gatunki są podatne na ten efekt w podobnym stopniu - mówi dr Jessica Cantlon z Duke Center for Cognitive Neuroscience, współautorka artykułu, jaki ukazał się w PLoS Biology.
Umiejętność dodawanie jest zatem bardzo stara – dowodem na to jest fakt, że dzielimy ją z małpami, od których nasz rodzaj oddzielił się wiele milionów lat temu. To język i zdolność do symbolizacji, uważają naukowcy, umożliwiły ludziom dokonywanie bardziej zaawansowanych działań. - Zdolności matematyczne dorosłych ludzi są silnie związane z umiejętnością przedstawiania liczb w postaci symboli – zauważa Cantlon. Polega to na tym, że człowiek, widząc napis ‘2000’ i ‘2001’, od razu zobaczy, że przedstawiają inną liczbę. Makak (i człowiek), dysponując zapisem „punktowym”, nie dostrzega różnicy między dwoma tysiącami a dwoma tysiącami i jednym obiektem.
Tajemnica sukcesu tkwi zatem w mowie. – Od małp dzieli nas nie tylko język, ale jest on – przynajmniej jeśli patrzyć na to z matematycznego punktu widzenia – różnicą bardzo istotną – wyjaśnia Cantlon. Za udział w badaniach obydwie drużyny uzyskały zapłatę – makaki dostały swój ulubiony napój, a studenci – po 10 dolarów.
Filip Wyrozumski
Na podstawie: PLoS Biology, Yahoo News