EURO 2016

Euro 2016: Francja zagra z Portugalią w finale. Niemcy na kolanach

Ostatnia aktualizacja: 07.07.2016 23:00
Francuzi będą rywalami Portugalii w finale mistrzostw Europy. Po kapitalnym widowisku "Trójkolorowi" pokonali 2:0 Niemców i zapewnili sobie grę o złoto.
Audio
  • Studio Euro 2016 w Jedynce - pierwsza połowa meczu Niemcy - Francja (PR1)
  • Studio Euro 2016 w Jedynce - druga połowa meczu Niemcy - Francja (PR1)
Francuzi cieszą się po golu w półfinale Euro 2016 z Niemcami
Francuzi cieszą się po golu w półfinale Euro 2016 z NiemcamiFoto: EPA/TOLGA BOZOGLU

Pierwszy półfinał, w którym Portugalia wygrała 2:0 z Walią, mógł być dla wielu kibiców rozczarowaniem. Momentami brakowało błysku gwiazd, popisu wielkich piłkarskich umiejętności i wyrównanej walki do ostatnich minut. Walijska rewelacja turnieju nie potrafiła przeciwstawić się pewnie grającym Portugalczykom, którzy zapewnili sobie grę o złoty medal.

W drugim półfinałowym starciu spodziewaliśmy się galaktycznego meczu. I chyba nie można powiedzieć, by to spotkanie kogoś zawiodło, może tylko niemieckich kibiców, piłkarzy i cały sztab szkoleniowy mistrzów świata.

Gwiazd nie zabrakło, ale co najważniejsze, zmierzyły się dwa zespoły, które dysponowały niepodważalnymi atutami. Niemcy może w całym turnieju nie czarowali, ale to drużyna, której do kompletności brakuje chyba najmniej. Mają kapitalnego bramkarza, świetną linię obrony, pomoc, która potrafi zarówno bronić, jak i brać udział w ofensywnych akcjach.

Jedynym, co do czego pewności nie było, był atak. Kontuzja Mario Gomeza wymusiła zmiany na Joachimie Loewie, ale to ten szkoleniowiec miał zadbać o to, by jego rywal, Didier Deschamps, musiał mocno główkować nad strategią na ten mecz.

Wydaje się, że Niemcy zrobili wszystko poprawnie, ale ich problem polegał na tym, że Francuzi przygotowali się do meczu jeszcze lepiej i byli w idealnej dyspozycji w czwartkowy wieczór. Francja nie mierzyła się jeszcze na tym turnieju z rywalem tej klasy, można chyba nawet powiedzieć, że pewnym zaskoczeniem jest to, że ten prawdziwy, kluczowy sprawdzian przychodzi dopiero w tej fazie turnieju. Ale w takim momencie "Trójkolorowi" nie popełnili żadnego błędu.

Najjaśniej świeciła gwiazda Antoine Griezmanna, który potwierdził to, że potrafi w pojedynkę rozstrzygać mecze i dwoma golami właściwie zapewnił sobie koronę króla strzelców turnieju. Kolejny wielki występ wielkiego zawodnika Atletico, najlepszego piłkarza całego turnieju.

Francja ma nowych bohaterów, ale to przecież nie tylko Griezmann. To cała drużyna Deschampsa, która pokonała niesamowicie groźnego przeciwnika.

Obie drużyny zagrały na miarę oczekiwań, a kibice na Stade Velodrome byli świadkami wielkiego spektaklu. Niesamowite tempo, wielkie zaangażowanie i piłkarski kunszt - w tym meczu nie zabrakło niczego. Ktoś jednak musiał pożegnać się z imprezą już dziś.

Nie ma co ukrywać, że dla Niemców to prawdziwa tragedia. Grali dobrze, prowadzili grę, stworzyli sobie wiele sytuacji. Nie mieli jednak egzekutora z przodu, a dodatkowo podłamała ich kontrowersyjna decyzja sędziego Rizzolliego, który podyktował rzut karny tuż przed przerwą po ręce Schweinsteigera. 

Francja czeka na mecz z Portugalią. Faworyt finału będzie tylko jeden, co tylko potwierdziło odprawienie z kwitkiem mistrzów świata.

Półfinał: Niemcy - Francja 0:2 (0:1).

Bramki: 0:1 Antoine Griezmann (45+2-karny), 0:2 Antoine Griezmann (72).

Żółta kartka - Niemcy: Emre Can, Bastian Schweinsteiger, Mesut Oezil, Julian Draxler. Francja: Patrice Evra, N'Golo Kante.

Sędzia: Nicola Rizzoli (Włochy). Widzów 64 078.

Niemcy: Manuel Neuer - Joshua Kimmich, Jerome Boateng (61. Shkodran Mustafi), Benedikt Hoewedes, Jonas Hector - Mesut Oezil, Emre Can (67. Mario Goetze), Bastian Schweinsteiger (79. Leroy Sane), Julian Draxler, Toni Kroos - Thomas Mueller.

Francja: Hugo Lloris - Bacary Sagna, Samuel Umtiti, Laurent Koscielny, Patrice Evra - Moussa Sissoko, Paul Pogba, Blaise Matuidi, Dimitri Payet (71. N'Golo Kante) - Antoine Griezmann (90+2. Yohan Cabaye), Olivier Giroud (78. Andre-Pierre Gignac).

Składy zespołów

Tak relacjonowaliśmy na żywo: 

90+4 min. - Koniec spotkania! Francja lepsza od Niemców, mistrzowie świata wracają do domu! Gospodarze mogą już szykować się na spotkanie z Portugalią.

90+2 min. - Kolejna fenomenalna interwencja Llorisa, który okazuje się lepszy od Neuera. To był jego mecz. 

90 min. - Niemcy wciąż próbują, ale chyba nie wierzą już w to, że uda się odmienić losy tego meczu.

87 min. - Griezmann miał kolejną niesamowitą szansę, popędził na bramkę Neuera, minął ostatniego obrońcę, po chwili zszedł do środka, ale nie udało mu się pokonać niemieckiego bramkarza.

85 min. - Francuzi starają się grać rozsądnie i sprawiać, by Niemcy tracili cenny czas. Wszyscy zawodnicy cofnięci blisko swojego pola karnego.

82 min. - Hoewedes uderza głową po dośrodkowaniu, ale nad bramką. Odrobina szczęścia jest Niemcom niezbędna, ale nie mogą go znaleźć.

80 min. - Griezmann rozkręcał się powoli, ale kiedy wszedł na swoje wyżyny, jest nieosiągalny dla innych piłkarzy na tym turnieju. Znów wielki mecz, który chyba przypieczętował losy tytułu króla strzelców.

79 min. - Wrzutka w pole karne, piłka odbija się od któregoś z Francuzów i wychodzi na rzut rożny. Po kornerze do piłki dopada Hoewedes, ale posyła piłkę nad poprzeczką.

76 min. - Draxler uderzył, ale minimalnie obok słupka. Chwilę wcześniej Kimmich popisał się niezwykłym uderzeniem, ale piłka trafiła w spojenie słupka i poprzeczki.

75 min. - Kante ogląda żółtą kartkę, Niemcy będą mieli szansę do zmniejszenia strat. Rzut wolny sprzed pola karnego.

72 min. - GOL DLA FRANCJI! Błąd Kimmicha, świetna wrzutka Pogby, po chwili błąd Neuera, który nie dał rady wypiąstkować piłki, a Griezmann wbił futbolówkę do siatki.


70 min. - Toni Kroos podcięty, Niemcy mają rzut wolny, ale złe rozegranie stałego fragmentu gry.

68 min. - Francja rusza z kontrą, Payet świetnie wszedł przed pole karne, ale szukał podaniem Giroud. Powininen zdecydował się na strzał, to przecież jego mocna strona.

65 min. - Problemy Payeta, który został trafiony piłką w twarz. Niemcy przerywają grę, chociaż czas im ucieka...

Fani tej drużyny bardzo przeżywają to spotkanie:

63 min. - Prognoza Zbigniewa Bońka odnośnie zawodnika, który właśnie wchodzi na boisku:

60 min. - Kontuzja Boatenga, wejdzie za niego Mustafi. To ogromna strata dla niemieckiej ekipy. Pół godziny do końca, gra bez dwóch podstawowych stoperów, jedna bramka straty. To nie wygląda najlepiej dla naszych zachodnich sąsiadów:

58 min. - Oezli do Hectora, ale odrobinę zbyt mocno, lewy obrońca nie opanował podania. Drobne niedokładności coraz częściej wkradają się w poczynania Niemców.

56 min.  - Świetny mecz rozgrywa Umtiti, który po raz kolejny zatrzymuje w polu karnym dośrodkowanie. Nie dziwi, że po młodego piłkarza sięgnęła Barcelona.

55 min. - Niemcy złapali rytm gry, znów wraca obrazek z większej części pierwszej połowy, którą zdominowali piłkarze Joachima Loewa. Pytanie tylko, jak poradzą sobie z nerwami, bo to może mieć wpływ na ich poczynania.

52 min. - Tak z bramki cieszyli się kibice w strefie kibica w Paryżu:

50 min. - Żółta kartka dla Draxlera, niebezpieczne wejście młodego zawodnika, poszkodowany Moussa Sissoko.

48 min. - Powtórka z pierwszej połowy, Francuzi atakują, Niemcy w defensywie. Być może mają problemy z tym, żeby otrząsnąć się po rzucie karnym.

47 min. - Giroud znów przed szansą, znalazł się w polu karnym, ale jego strzał zablokowany. Znowu.

46 min. - Wracamy do gry!

45 +1 min. - Gol! Griezmann wyprowadza Francję na prowadzenie!

Sędzia Rizzolli będzie musiał się mocno tłumaczyć z podyktowanej jedenastki. Schweinsteiger nie miał najmniejszych szans na to, by zareagować, kiedy piłka trafiła go w rękę. 

Dominacja Niemców nie przełożyła się na wynik tej odsłony gry. Przewaga w praktycznie każdym aspekcie, ale z nimi nikt nie może grać otwartej piłki. Francja cofnięta, ale grająca mądrze, nastawiona na kontrataki. I, co najważniejsze, oglądamy świetny mecz:

45 min. - Francuski zespół obudził się w końcówce, jest rzut rożny i... jest rzut karny! Zagranie ręką Schweinsteigera, ale decyzja wywoła całą masę kontrowersji.

42 min. - Giroud wychodzi sam na sam, goni go Hoewedes, ale wydawało się, że nie ma szans go dogonić. Na szczęście dla Niemców udało się. Niesamowita determinacja środkowego obrońcy i widowiskowy blok.

Cóż, chyba ten komentarz ma sens:

41 min. - Francja trochę odważniej, szuka swojej szansy. Piłkę dostaje Griezmann, strzela w krótki róg, ale tylko boczna siatka. To jest nadzieja "Trójkolorowych", widać, że koledzy szukają go w każdej akcji.

39 min. - Mueller przejął piłkę na połowie Francuzów, zdecydował się na strzał z ostrego kąta, ale takie uderzenie nie miało szans zaskoczyć Llorisa. Kapitan Francuzów bezbłędny.

37 min. - Futbolówkę przejął jednak Pogba, ale posłał piłkę niemal identycznie jak Payet kilkanaście minut wcześniej.

36 min. - Faul przed polem karnym Niemców. Payet znowu podchodzi do piłki. Czy tym razem się nie pomyli?

34 min. - Magiczne przyjęcie Oezila, potem minął zwodem dwóch rywali, a jeden z nich musiał powstrzymać go faulem. Świetnie ogląda się dzisiaj tego piłkarza.

33 min. - Dobra wrzutka, zamieszanie w polu karnym, ale strzału ostatecznie nie ma. Było jednak blisko. Zagrożenie rośnie z minuty na minutę, ale bramka Llorisa jak na razie pozostaje niezdobyta.

Umtiti bardzo czujny w defensywie:

31 min. - Kimmich i Hector bardzo aktywni, skrzydła raz za razem są pod grą.

30 min. - Bardzo dobry mecz rozgrywa na razie Oezil. Praktycznie każde zagranie jest dopieszczone, nie ma w jego przypadku miejsca na jakąkolwiek niedokładność:

28 min. - Niemcy nie schodzą z połowy gospodarzy, znów spokojnie budują swoją akcję. Cierpliwość to wielki atut tej drużyny.

26 min. - W zespole niemieckim nie widać, żeby pojawiły się problemy z zestawieniem jedenastki. Kolejna błyskotliwa akcja, Francuzi w opałach, ale Lloris znów dobrze interweniuje przy strzale Schweinsteigera.

25 min. - 30 metrów do bramki, Payet uderza, ale Neuer daje radę obronić bez większego trudu.

24 min. - Payet faulowany, za chwilę podejdzie do piłki sam poszkodowany. A wiemy, że potrafi genialnie bić stałe fragmenty gry.

22 min. - Świetna praca w defensywie Schweinsteigera i Kimmicha, atak skasowany jeszcze na połowie gospodarzy. Tempo meczu jak na razie niesamowite, na to właśnie czekaliśmy.

21 min. - Kontrowersja w polu karnym Francuzów - Pogba trącił uderzającego Kroosa, ale to nie może być rzut karny.

20 min. - Rzut rożny Niemców, dobre wybicie Koscielnego. "Trójkolorowi" ruszają z kontrą, ale ta jest błyskawicznie przerwana.

17 min. - I garść statystyk:

A tak wygląda strefa kibica w Paryżu. Robi wrażenie:

16 min. - Payet w pojedynku z Kimmichem, ale Niemiec wychodzi z niego zwycięsko.

14 min. - Ależ akcja Niemców! Lloris zmuszony do najwyższego wysiłku, ale w jakiś sposób sięgnął, wyciągając się jak struna.

I prosty, ale konkretny i trafny komentarz. Trudno określić, ile jakości oglądamy właśnie na boisku, ale pewnie bardzo blisko konca skali:

13 min. - Francuzi rozpracowani, Niemcy kończą akcję strzałem, ale Mueller obok słupka. To jednak nie była łatwa pozycja. Ostrzeżenie zostało wysłane.

11 min. - Teraz to Niemcy starają się prowadzić grę, zamykają przeciwników na swojej połowie.

A tak wyglądała akcja Griezmanna z początku meczu:

9 min. - Chwila na uspokojenie gry, Niemcy budują swój atak powoli i rozważnie, co niezbyt podoba się kibicom. Ogłuszające gwizdy niosą się po Stade Velodrome, a to powoduje błąd w postaci niecelnego przerzutu.

7 min. - Kapitalna akcja Griezmanna, wszedł w pole karne w pełnym biegu i uderzył, ale Neuer stanął na wysokości zadania. Zawodnik Atletico potwierdził, że jest niekwestionowaną gwiazdą turnieju:

5 min. - To dopiero pierwsze minuty, ale widzimy już, że Francuzi zamierzają wziąć sprawy w swoje ręce. Piłkarze Joachima Loewa starają się spokojnie przeczekać ofensywę rywali, ale agresywnie grający piłkarze w niebieskich koszulkach nie zostawiają im chwili wytchnienia.

3 min. - Gospodarze niesieni dopingiem ruszyli na rywali, ale Niemcy bronią się bardzo dobrze. Do tego się już przyzwyczailiśmy.

1 min. - Zaczynamy! Francuzi mocno otwierają spotkanie, odważny atak i Neuer zmuszony do ryzykownej gry nogami. Ten bramkarz jednak w podobnych sytuacjach się nie myli.

Zbigniew Boniek jasno pokazuje, za kogo ściska kciuki:

20.58 - Hymny za nami, jeszcze tylko losowanie i ruszamy.

20.55 - Atmosfera niesamowita, jeśli piłkarze się do niej dostosują, nie ma szans na słabe spotkanie:

20.50 - Dzisiaj też nie zabraknie takiego luzu? 10 minut do rozpoczęcia tego spotkania:

20.40 - Kapitalnie zapowiada się także starcie gwiazd środka pola, Toni Kroos kontra Paul Pogba.

20.35 - Adam Malecki z radiowej Trójki na Stade Velodrome:

20.25 - To może być wieczór bramkarzy. Z jednej strony mamy Hugo Llorisa, który już kilka razy ratował swój zespół przed napastnikami rywali i bez wątpienia jest fachowcem dużej klasy. 

Po drugiej stronie stoi jednak Manuel Neuer, który został pokonany zaledwie raz, a w serii rzutów karnych z Włochami dał Niemcom wygraną, broniąc dwie "jedenastki". W tym momencie najlepszy bramkarz na ziemi, który wprowadził bronienie na wyższy poziom, grający nogami z niezwykłą pewnością siebie i bez najmniejszego stresu. 

20.15 - W składach widać kilka znaczących zmian. We francuskiej ekipie brakuje N'Golo Kante, kluczowy dla poczynań defensywnych w środku pola zawodnik Leicester. Wrażenie na Deschampsie musiał zrobić Moussa Sissoko, który zagrał dobre zawody w starciu z Islandczykami. Swoje miejsce w składzie utrzymał też Umtiti.

Bez zmian w porównaniu z poprzednim spotkaniem:

U Niemców z kolei widać brak Gomeza i Khediry. Zobaczymy, jak będzie prezentował się Emre Can. Kapitan środka pola jest jednak tylko jeden, i jest nim ten człowiek:

20.10 - Niemcy w bardzo dobrych nastrojach, ale tych trzech panów akurat w tym meczu nie zobaczymy w wyjściowym składzie. Khedira jest kontuzjowany i nie wystąpi już we Francji. Podolski i Sane są zaś rezerwowymi w talii Joachima Loewa.

20.00 - Zaczynamy relację na żywo ze spotkania Niemcy - Francja, do meczu pozostała godzina. Kibice w Marsylii podgrzewają już atmosferę przed starciem gigantów w półfinale. 

A tutaj kibice Niemców:

Paweł Słójkowski, PolskieRadio.pl

Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy, możesz być pierwszy!
aby dodać komentarz
brak

Czytaj także

Euro 2016: spełnia się sen Portugalii. Wracają koszmary Cristiano Ronaldo

07.07.2016 11:49
Portugalia, która w 2004 roku mistrzowski puchar miała już na wyciągnięcie ręki, po raz kolejny stanie przed szansą triumfu. Drużyna po ponad dekadzie zagra w wielkim finale. Czy tym razem na policzkach Cristiano Ronaldo tak jak przed laty pojawią się łzy? - Mam nadzieję, że tym razem to będą łzy szczęścia - mówi CR7.
Cristiano Ronaldo
Cristiano RonaldoFoto: EPA/MIGUEL A. LOPES
Posłuchaj
01'05 Jak z awansu do finału cieszą się rodacy Cristiano Ronaldo sprawdzała Adriana Bąkowska (IAR)
więcej

Po meczu półfinałowym z Walią w Portugalii zapanowała euforia. - Jedziemy do Paryża! Jesteśmy zdobywcami, podbijemy Euro 2016. Co za szaleństwo! - krzyczał tuż po środowym meczu Nuno Matos, komentator Radia Antena 1.

Portugalczycy zameldowali się w grande finale we Francji po mówiąc ogólnie mało ciekawym widowisku. W pierwszej połowie emocji nie było wiele, oba zespoły skupiły się na defensywie, a napastnicy nie dochodzili nawet do pozycji strzeleckich. Kto przysnął lub szukał w sieci potwierdzenia, że nie tylko on się nudzi, zapewne je znalazł. 

W przerwie w portugalskiej szatni trener Fernando Santos zapewne używając konkretnych i mocnych motywujących słów zachęcił jednak swoich podopiecznych do walki, bo druga połowa meczu przebiegła na zupełnie innym poziomie. Trzeci bieg włączył też Cristiano Ronaldo, który w 50. minucie spotkania, poszybował ponad głowami walijskich obrońców, po czym jakby zatrzymał się na chwilę w powietrzu, przymierzył  i główką pokonał Wayne Hennesseya.

Dla Ronaldo pierwszy gol był jak przystawka, bo trzy minuty później zaserwował w pole karne walijczyków (po)danie "palce lizać". Nani, który takich frykasów z menu asyst Cristiano Ronaldo nie marnuje, przyczaił się w pobliżu, zmienił tor lotu piłki myląc bramkarza i zmieniając na tablicy wynik na 2:0. Te trzy minuty wstrząsnęły Walią na tyle skutecznie, że "Smoki" nie były w stanie skutecznie odpowiedzieć na gole rywali. Stawiane przed meczem pytanie, która z gwiazd Realu Madryt, Cristiano Ronaldo czy Gareth Bale zagra w ostatnim meczu kończącym Euro we Francji, znalazło odpowiedź. To CR7 przyjmował gratulacje od walijskiego napastnika za awans do finału, a Bale usłyszał od kolegi słowa uznania za wspaniały turniej jego drużyny. - Nie mogę dokładnie powiedzieć, co sobie mówiliśmy. To była normalna rozmowa. Oczywiście pogratulowałem jemu i Walii turnieju. Spisali się świetnie, byli gwiazdą, rewelacją Euro - mówił Ronaldo w wywiadzie po meczu z Walią.

Źródło/Foto Olimpik/x-news

Portugalia się cieszy, ale w pamięci portugalskich kibiców pozostają jeszcze obrazki z 2004 roku, kiedy łzy zaczynającego swoją wielką karierę Cristiano Ronaldo obiegały świat po przegranym finale mistrzostw Europy z Grecją. Ten koszmar wraca przed kolejnym meczem o tą samą stawkę. Tym razem Cristiano Ronaldo liczy jednak na inny scenariusz. - Mam nadzieję, że tym razem to będą łzy szczęścia. Zawsze mówiłem, że moim marzeniem jest wygrać coś dla Portugalii.

Jesteśmy coraz bliżej i wierzę, że zwyciężymy - mówił CR7 tuż po meczu w rozmowie z telewizją RTP. Cristiano Ronaldo podkreślił także, że nie przejmuje się dotychczasową krytyką pod adresem reprezentacji.

- Lepiej zacząć słabo, a skończyć dobrze. Zawodnicy i trener zasłużyli na ten awans. Spełnia się nasz sen - mówił bohater środowego spotkania.

Ronaldo ocenił, że Portugalia to drużyna, która podczas Euro we Francji stopniowo rozwijała skrzydła do lotu, nie sprinterskiego, ale do maratonu. Podkreślił, że w meczcah fazy grupowej gole zdobywali Nani, Ricardo Quaresma, Renato Sanches. -  To świadczy o tym, że jesteśmy drużyną. Dziś ja miałem szczęście strzelić gola i pomóc. Teraz czas wejść na najwyższy poziom - powiedział.

Ronaldo w meczu z Walią zdobył dziewiątego gola w historii występów na ME, wyrównując rekord wszech czasów Michela Platiniego. Francuz wszystkie bramki uzyskał w 1984 roku, kiedy rozegrał pięć meczów.

Aneta Hołówek, PolskieRadio.pl, IAR