Klasyfikację przygotował największy w tej chwili włoski autorytet w dziedzinie piłki nożnej Mario Sconcerti. Nie ma on wątpliwości, że w pierwszym spotkaniu najlepiej wypadły Chorwacja i Włochy. Chorwacja z technicznego puntu widzenia przypomina mu Francję i Niemcy. Włochy są klasą sami dla siebie.
Włoski komentator spodziewa się, że wielu selekcjonerów spróbuje teraz naśladować Antonio Conte, ale nisko ocenia ich szanse na powodzenie. Contizm - jak nazywa ten styl - jest formą ewolucji włoskiego futbolu, ma z nim jednak niewiele wspólnego. Azzurri nie bazują już jak dawniej na obronie, lecz na zarządzaniu całym spotkaniem. To rodzaj socjalizmu duszy, w którym wszyscy czują się bohaterami, pisze Mario Sconcerti, nie mogąc ukryć podziwu dla włoskiej reprezentacji i jej trenera. Jego zdaniem Conte jest w stanie zrobić bohatera z każdego piłkarza, dlatego może stanąć w jednym szeregu z Guardiolą, Simeone i Mourinho.
Komentatorowi największego włoskiego dziennika spodobały się po pierwszym meczu Niemcy, Anglia, Francja i Hiszpania, której ostatni mecz w grupie, 21 czerwca z Chorwacją, powinien być małym finałem. Z piłkarzy Sconcerti najwyżej ocenia Arkadiusza Milika, radząc się nim zainteresować włoskim klubom. Zrobił to już podobno mediolański Inter.
bor