Polonezy i ballady Fryderyka Chopina w wykonaniu kubańskiego pianisty Jorge Boleta. Posłuchamy Poloneza As-dur op. 53 oraz Poloneza A-dur op. 40 a także Ballady g-moll op. 23 oraz Ballady As-dur op.47.
Jorge Bolet debiutował jako pianista w 1924 roku, rok później występował wraz z Orquesta Filarmónica de La Habana. W latach 1925–1936 studiował w Curtis Institute of Music, gdzie jego nauczycielami byli David Saperton, Leopold Godowski i Moriz Rosenthal, a później również Fritz Reiner.
Po ukończeniu nauki wyjechał do Wiednia, gdzie współpracował z Emilem von Sauerem. Zwycięzca Naumburg International Piano Competition w 1937 roku. Podczas II wojny światowej służył w armii amerykańskiej, stacjonując jako attaché wojskowy na Kubie. Po jej zakończeniu został oddelegowany do Japonii, gdzie poprowadził japońską premierę operetki Arthura Sullivana "Mikado". Od 1968 do 1977 roku był wykładowcą Indiana School of Music w Bloomington.
Zdobył sławę jako znakomity wykonawca utworów Ferenca Liszta. W jego repertuarze znajdowały się również dzieła Ludwiga van Beethovena, Fryderyka Chopina i Maxa Regera. Poza USA koncertował w innych krajach Ameryki Północnej i Południowej, w Europie oraz Australii.
W audycji usłyszymy także pieśni Podhala: zaśpiewa Tomasz Słodyczka, tradycyjny „pytac” z Zębu oraz Zespół Kalina z Białego Dunajca w repertuarze weselnym.
Tomasz Słodyczka pierwszy raz na scenie pojawił się w wieku 5 lat. Jego pierwszym nauczycielem był Jasiek Fudala, aktor, poeta, tancerz. Jak wspomina śpiewak, Fudala śpiewu go nie uczył, mówił tylko, by śpiewał. I mały Tomasz śpiewał. Jan Karpiel-Bułecka powiedział kiedyś ponoć: „Żeby śpiewać, trzeba śpiewać”. To myśl przewodnia Słodyczki – „śpiewać, śpiewać, śpiewać, aż będzie!”. Skąd pomysł, by w ogóle śpiewać solowo (co nie jest zbyt popularne na Podhalu)? Słodyczka śmieje się, że od herszta bandy – jego małżonki. Wraz z nią są instruktorami zespołu Zbójnicek w Zębie. To właśnie żona Tomasza Słodyczki reżyseruje występy grupy, podczas gdy śpiewak skupia się na nauczaniu tańca i pieśni.
- W zespole zawsze było tak: „Tomek, zaśpiewaj”, to Tomek śpiewał. Ale skąd Tomek umiał? Nikt nie wiedział. Mieliśmy gazdówkę. Przy owcach się chodziło, pasło. Nauczyłem się śpiewać. A brat nauczył się gwizdać.
Zespół Kalina z Białego Dunajca
Zespół śpiewaczy Kalina z Białego Dunajca tworzą cztery góralki: Dorota Trebunia, Karolina Szymusiak, Lucyna Stoch i Ania Rusnak. W tych roku zdobyły jedną z pierwszych nagród na Ogólnopolskim Festiwalu Kapel i Śpiewaków Ludowych w Kazimierzu Dolnym nad Wisłą w kategorii zespołów śpiewaczych.
- To jest w rodzinie, zawsze dużo się śpiewało. Babka, ciotka pisały i wymyślały swoje teksty, dużo się brało z opowiadań przekazywanych no i każdy ma swoje upatrzone śpiewki, to się śpiewa - opowiadały w audycji artystki. Przyznają, że dla nich to jest przede wszystkim pociecha. - Na zabawach się gro i śpiwo, dawniej jak się grabiło siano, baba jak se chciała zrobić przerwę, to śpiwała. Z chłopami to się nawet bitki na śpiewki robiło!
***
Na audycję Chopin na ludowo we wtorek (6.06) o godz. 20.00 zaprasza Kuba Borysiak.