Napad w Rogowie - brawurowa akcja PPS
- Cały aparat ucisku i gwałtów utrzymywany był za pieniądze polskich podatników – tak sytuację w zaborze rosyjskim opisywał Jan Kwapiński, weteran Polskiego Ruchu Socjalistycznego. To te pieniądze stały się celem akcji w Rogowie.
2020-11-08, 05:35
8 listopada 1906 roku Łódzka Organizacja Bojowa PPS dokonała brawurowego napadu na rosyjski pociąg pocztowy na stacji Rogów niedaleko Łodzi. Na czele grupy, która zrabowała 37 tysięcy rubli, stał Józef Montwiłł-Mirecki.
Posłuchaj
Jednym z największych problemów działaczy niepodległościowych z Organizacji Bojowej PPS, był brak pieniędzy. Ścigani przez carską policję, zmuszani do częstej zmiany miejsca zamieszkania, potrzebowali gotówki na broń, łapówki, czy wydawanie "bibuły”. W tej sytuacji jedynym sposobem na podreperowanie budżetu, były tak zwane "eksy”, czyli akcje ekspropriacyjne, inaczej napady rabunkowe.
Represje carskich żandarmów, policji, kozaków szalały w sposób bezwzględny. Cały aparat ucisku i gwałtów utrzymywany był za pieniądze polskich podatników – wspominał Jan Kwapiński.
REKLAMA
Wydział bojowy PPS zdecydował się skonfiskować carskim urzędnikom pieniądze polskie, aby wykorzystać je na walkę z uciskiem w zaborze rosyjskim. Postanowiono dokonać napadu na pociąg pocztowy, którym carscy urzędnicy przewozili rządowe pieniądze. Na miejsce akcji wybrano stację Rogów, położoną o dziesięć minut jazdy od węzła kolejowego w Koluszkach.
Dowódcą całego oddziału był Józef Montwiłł-Mirecki pseud. Grzegorz. W przedsięwzięciu brało udział sześciu instruktorów oraz czterdziestu ośmiu bojowców, w większości łódzkich tkaczy. Wszyscy otrzymali krótką broń palną oraz fińskie noże.
O przebiegu całej akcji pod Rogowem opowiada jej uczestnik Jan Kwapiński. Posłuchaj.
mk
REKLAMA
REKLAMA