8 sierpnia mija 244. rocznica śmierci Tadeusza Reytana.
Słynne płótno
"Obraz wydał mi się najprzód nieprzyjemny w tonie, jakiś fioletowy, a nie harmonijny w kolorach. Potem wydał mi się niezrozumiały. Matejko sam tłumaczył kogo, która figura wyobraża, ale mimo tłumaczeń i przekonywania, że malarz – jak poeta – ma prawo do wielkich licencyj, nie mogłem jakoś pogodzić Reytana z Kołłątajem, obojętności Michała Czartoryskiego ze straszną sceną w drugim końcu obrazu. Sala wydała mi się tak płytką, że figury tłoczyły się w niej jak na odpuście. A sam Reytan? Czy on w rozpaczy? Czy on w konwulsjach?" – tak Stanisław Tarnowski opisał swe pierwsze wrażenia po obejrzeniu słynnego obrazu zatytułowanego "Reytan. Upadek Polski".
Jan Matejko namalował płótno w 1866 roku.
Koligacje prof. Stefana Kieniewicza
Do sceny, przedstawionej przez malarza nawiązała Eliza Bojarska w audycji pt. "Reytan i Matejko", w lutym 1989 r. Do udziału w programie zaprosiła historyka, prof. Stefana Kieniewicza, który, jak się okazało, miał związki rodzinne z Tadeuszem Reytanem.
- Sam nie wiem, kiedy doszło do mej świadomości, że babka moja była Reytanówna z domu – mówił w audycji – że była stryjeczną prawnuczką Tadeusza. Została mi po przodku pamiątka – srebrny kubek, bez nóżki, dar szlachty nowogródzkiej dla swego posła, Tadeusza Reytana. Na dnie owego kubka jest misternie wyryty napis: "Vivat Tadeus Reytan!".
Alegoria upadku
Obraz Jana Matejki, przedstawiający scenę rozpaczliwej obrony ciągłości Rzeczypospolitej był zdaniem prof. Kieniewicza jednym z najciekawszych w twórczości artysty.
- To nie jest obraz ściśle historyczny, lecz historiozoficzny – komentował historyk. – Nie odtwarza on, w zamierzeniu mistrza, określonej chwili dziejowej, ale chce dać syntezę epoki, określonego problemu. Obraz jest alegorią upadku Rzeczypospolitej.
Przebieg wydarzeń
Tadeusz Reytan był synem zamożnego ziemianina Dominika Reytana, podkomorzego nowogródzkiego. Wybrany na Sejm rozbiorowy udał się do Warszawy. Na pierwszej sesji 19 kwietnia 1773 wraz z Samuelem Korsakiem i Stanisławem Bohuszewiczem sprzeciwiał się zawiązaniu na sejmie konfederacji pod przewodnictwem Adama Ponińskiego, umożliwiającej zatwierdzenie traktatu I rozbioru Polski. Po jego dokonaniu, miał uniemożliwić wyjście sygnatariuszom rozbioru, wołając do nich: "Chyba po moim trupie”. Takie stanowisko zgodne było z wytycznymi, jakie otrzymał w swoim nowogródzkim sejmiku: bronić całości Polski z narażeniem życia i mienia.
Przeciw Targowicy
Reytan nie chciał zerwania obrad. Wysuwał jako jedyne żądanie wybór marszałka. - Posłowie zjechali się na Sejm wolny za uniwersałem królewskim - mówił - nie zaś na Sejm pod konfederacją zawiązany.
Po 36 godzinach heroicznego oporu, Reytan i jego towarzysze odebrali hiobową wieść, że król Stanisław August Poniatowski przystąpił do Targowicy. Od tej chwili okupowanie izby poselskiej nie miało już sensu.
To, co działo się wówczas w Sejmie opisał później Jerzy Zawieyski:
"Czwarty dzień trwały obrady, Reytan chcąc wstrzymać posłów od rozejścia się, przedarł się z Korsakiem ku drzwiom, zastąpił drogę rozchodzącym, rozkrzyżował ręce w drzwiach, w jednej trzymając laskę marszałkowską, zaklinał i błagał posłów, by nie oddali się na wstyd i hańbę".
Po sejmie rozbiorowym, Tadeusz Reytan wyjechał na Litwę i według tradycji rodzinnej popadł w obłęd. 8 sierpnia 1780 popełnił samobójstwo. Jego szczątki odkryto w okresie II Rzeczypospolitej. Został pochowany w 1930 r. wystawionej przez potomka, Henryka Grabowskiego krypcie.
Symbol patriotyzmu
Wkrótce po śmierci rozpowszechnił się w Polsce kult jego postaci. Portrety Reytana pojawiały się na licznych rycinach jako symbol prawdziwego patrioty. Zdaniem prof. Stefana Kieniewicza, Tadeusz Reytan bez większej świadomości podjął swój los historyczny, który uczynił z niego symbol i mit narodowy.
A obraz Jana Matejki? - Reytan Matejki podtrzymuje w nas etyczne przeświadczenie o słuszności, o koniecznej potrzebie bezsilnego nawet protestu. Lekcja ta dziś zdaje się nie pozostaje bez echa. Dobrze to jest czy źle? Nie mnie staremu rozstrzygać – stwierdził na zakończenie prof. Stefan Kieniewicz.
28:37 Reytan i Matejko - aud. Elizy Bojarskiej.mp3 "Reytan i Matejko" - aud. Elizy Bojarskiej z cyklu "Anegdoty i fakty" z udziałem historyka, prof. Stefana Kieniewicza. (PR, 19.02.1989)
bs