Tomasz Beksiński, jeden z najbardziej charyzmatycznych polskich dziennikarzy muzycznych, co jakiś czas, w latach 1983-1984 r., pojawiał się towarzysko na próbach elektronicznego zespołu OMNI. Pewnego dnia przyniósł ze sobą teksty do piosenek duetu.
- Nasze zaskoczenie było totalne, ponieważ nigdy nie zlecaliśmy Tomkowi pisania tekstów, a jak się okazuje, gdzieś tam za naszymi plecami je pisał – wspomina Rafał Błażejewski z OMNI, który wraz z kolegą z zespołu Marcelim Latoszkiem oraz liderem Mchu Maciejem Januszko gościli w audycji "Minimax".
- Niestety okazało się, że piosenki były zbyt awangardowe i nie mogliśmy znaleźć wydawcy – dodaje.
Pierwotnie wszystkie teksty były napisane w języku angielskim, co dla Beksińskiego, jako tłumacza z tego języka było czymś naturalnym. Część utworów usłyszymy jednak teraz po polsku.
– Polski odbiorca, słuchając tekstu w języku angielskim, odbiera piosenkarza i linię melodyczną jako kolejny instrument – tłumaczy Maciej Januszko. Dodaje, że teksty w przypadku piosenek Tomka Beksińskiego są niezwykle istotne, nie są miałkie, więc słuchacz powinien móc je gruntownie zrozumieć, co byłoby niemożliwe, gdyby były śpiewane w obcym języku.
– Teksty są samą esencją Tomka, historią jego życia i tragicznej śmierci - ocenia Januszko.
Na płycie usłyszymy zderzenie wręcz radosnych melodii OMNI z przygnębiającymi tekstami Tomka o wojnie atomowej, śmierci, niespełnionej miłości.
W nagraniu płyty "tOMEk Beksiński" udział wzięli między innymi znajomi Tomka, jak Anja Orthodox, której - jak podkreślają nasi goście - nie mogło zabraknąć.
Tomek Beksiński był dziennikarzem muzycznym, wieloletnim pracownikiem Polskiego Radia, początkowo Programu 2, a potem Trójki. W Programie 3 prowadził "Muzyczną pocztę UKF" i "Trójkę pod księżycem". Nie ma go już z nami od 12 lat.