Zasługi Louisa Daniela Armstronga dla muzyki są o wiele większe. Ten urodzony w 1901 roku, w Nowym Orleanie muzyk był jednym z najważniejszych innowatorów jazzu. Między innymi za jego sprawą dokonało się przesunięcie muzycznego akcentu z kolektywnych popisów jazzbandów na rzecz solowej improwizacji. Znakiem rozpoznawczym występów Armstronga były potężnie nadymające mu się podczas gry policzki, dzięki którym uzyskał swój przydomek "Satchmo", co w wolnym tłumaczeniu oznacza "człowiek z ustami o pojemności walizki".
Jazzman z Luizjany nie tylko znakomicie trąbił, ale był też wybitnym wokalistą. Armstrong śpiewał charakterystycznym, nisko ustawionym głosem. Przyczynił się do popularności dziwiękonaśladowczego stylu wokalnego zwanego "scat singing", którego mistrzynią później została m.in. Urszula Dudziak. Jednym z największych przebojów Armstronga zaśpiewnych w stylu "scat" był utwór zatytułowany "Heebie Jeebie".
Talent w połączeniu ze sceniczną charyzmą uczyniły Armstronga jednym z pierwszych czarnoskórych artystów, który został gwiazdą w podzielonej rasowo Ameryce. Powściągliwość w wyrażaniu swych poglądów politycznych, sprawiły, że muzyk cieszył się dużą popularnością wśród białej publiczności. Wraz ze wzrostem swojej pozycji Armstrong zaczął wyraźniej wspierać ruchy walczące z uprzedzeniami i segregacją rasową. Jego sukcesy stanowiły jednen z istonych elementów odbudowywania się poczucia własnej wartości wśród Afroamerykanów.
W 1949 roku jako pierwszy jazzowy muzyk trafił na okładkę magazynu "Time". W 1964 roku za sprawą swojej bestsellerowej płyty "Hello Dolly" przełamał dominację Beatlesów na amerykańskich listach przebojów. Umieszczając tytułowy utwór na pierwszym miejscu Billboardu, Armstrong stał się najstarszym muzykiem, który kiedykolwiek zajmował tak wysoką pozycję.
Do największych przebojów Armstronga należą utwory "Stardust", "When The Saints Go Marching In", "Dream a Little Dream of Me", "Ain't Misbehavin'", "We Have All the Time in the World". Swoją najbardziej znaną piosenkę "What a Wonderful World" muzyk wylansował w roku 1968. Sentymentalna kompozycja afirmująca życie i świat, cieszyła się szaloną popularnością w Wielkiej Brytanii, gdzie przez miesiąc okupowała szczyt listy przebojów. Na swój światowy rozgłos utwór musiał poczekać jeszcze prawie 20 lat od wydania. Ten zapewniło mu dopiero puszczenie "What a Wonderful World" przez wojskowego DJ radiowego granego przez Robina Williamsa w filmie "Good Morning Vietnam" z 1987 roku. Za sprawą obrazu piosenka trafiła na światowe listy przebojów. Na Liście Przebojów Programu Trzeciego w 1988 roku utwór zawędrował na 22. miejsce.
Louis Armstrong grał z własnymi zespołami Hot Five, Hot Seven i All Stars, często występował też w duecie z Ellą Fitzgerald. Okrzyknięci "jazzowym dream teamem" nagrali wspólnie hity - "Cheek to Cheek" i "Stars Fell On Alabama". Artysta zmarł podczas snu, 6 lipca 1971 roku. Poprzedniego wieczoru zagrał koncert. Uroczystości pogrzebowe Armstronga odbyły się w małej kapliczce w dzielnicy Nowego Jorku, gdzie mieszkał. Uroczystość transmitowało 16 krajów Europy.
- Jeżeli kiedykolwiek istniał Mister Jazz, to był nim Louis Armstrong. Był i zawsze będzie kwintesencją muzyki jazzowej - powiedział Duke Ellington w epitafium dla Satchmo. W 1990 roku nazwisko Louisa Armstronga zostało wprowadzone do prestiżowej Rock and Roll Hall of Fame. W 1995 roku amerykański urząd pocztowy uhonorował Armstronga umieszczając go na znaczku o nominale 32 centów.
bch