Wsiedli do tego samego pociągu. To Richards zauważył Jaggera. Pewnie nie zwróciłby na niego uwagi, gdyby nie płyty, które stary kolega niósł. - Czy od razu się dogadaliśmy? Kiedy wsiadasz do wagonu z kolesiem, który ma "Rockin' at the Hops" Chucka Berry'ego z Chess Records i "The Best of Muddy Waters" pod pachą, to na pewno się dogadacie. Niemal zapomniałem wysiąść w Sidcup - pisze Keith Richards w autobiografii "Życie".
Wkrótce potem Richards został przyjęty do grupy Little Boy Blue and the Blue Boys. Jagger był wokalistą w tym zespole. Kariera muzyków nabrała tempa po tym, jak poznali Briana Jonesa. - On zaczął wcześniej grać, miał już osiągnięcia, występował. I miał o wiele większą wiedzę o bluesie, czym Jaggerowi i Richardsowi strasznie zaimponował. Oni byli raczej entuzjastami, nuworyszami, a on jawił się wtedy jako ekspert - podkreśla Daniel Wyszogrodzki, autor biografii zespołu. Mick Jagger i Keith Richards szybko przyłączyli się zespołu Jonesa.
12 lipca 1962 roku grupa otrzymała życiową szansę, którą wykorzystała. - Zespół Alexisa Kornera miał grać na żywo w BBC i zapytał nas, czy nie zastąpilibyśmy ich w Marquee. Perkusistą tego wieczora był Mick Avory, a na basie zagrał Dick Taylor. Trzon Stonesów, Mick, Brian oraz ja, przedstawililiśmy set: “Dust My Broom”, “Baby What's Wrong?”, “Doing the Crawdaddy”, “Confessing the Blues”, “Got My Mojo Working” - wspomina Keith Richards w książce "Życie".
Zespół Briana Jonesa nie miał jeszcze wtedy nazwy. To właśnie koncert w londyńskim klubie Marquee przyspieszył decyzję o nadaniu grupie "imienia". Jones zdecydował, że wystąpią pod nazwą The Rollin' Stones. Inspirował się utworem Muddy'ego Watersa o podobnym tytule.
W grudniu 1962 roku do Rolling Stones dołączył William Perks (znany później jako Bill Wyman). Nieco później szeregi zespołu zasilił perkusista jazzowy Charlie Watts. Stonesi w krótkim czasie stali się konkurencją dla The Beatles. Przez pół wieku zespół zagrał setki koncertów na całym świecie (trzy razy w Polsce) i nagrał ponad 40 płyt.
>>>Fakty i mity o warszawskim koncercie Stonesów z 1967 roku
PAP, mb