Szef FBI w przemówieniu w Muzeum Holokaustu w Waszyngtonie, przedrukowanym w dzienniku "Washington Post", wyraził opinię, że najbardziej przerażającą lekcją Holokaustu jest to, iż pokazał on, że ludzie są w stanie zrezygnować z indywidualnej moralności i przekonać się do prawie wszystkiego, poddając się władzy grupy. - W ich mniemaniu mordercy i ich wspólnicy z Niemiec, Polski, Węgier i wielu, wielu innych miejsc nie zrobili czegoś złego. Przekonali siebie do tego, że uczynili to, co było słuszne, to, co musieli zrobić - dodał.
Wobec kierowanych do niego z Polski oczekiwań przeprosin, Comey przekazał ambasadorowi RP w USA odręczny list, w którym wyraził żal z powodu zaistniałej sytuacji i stwierdził, że Polska nie ponosi odpowiedzialności za zbrodnie nazistów. - Każdy musi sam ocenić, czy go ten list satysfakcjonuje jako forma wyrażenia skruchy, wycofania się z błędnych poglądów - mówił w "Sygnałach dnia" Bronisław Komorowski.
Prezydent zaznaczył, że ważne jest to, iż szef FBI żałuje swoich słów. - W moim przekonaniu pierwotna wypowiedź pana dyrektora nie miała cech chęci świadomego zaszkodzenia Polsce. Zabrakło wiedzy i wyczucia. Ważne jest to, że dzisiaj wyraża, że żałuje, bo robi to nie tylko w imieniu swoim własnym, ale w jakimś mierze także USA - dodał.
Prezydent odniósł się także do reakcji amerykańskich mediów i środowisk na wypowiedź Comeya. Co Bronisław Komorowski sądzi m.in. o oświadczeniu Komitetu Żydów Amerykańskich? Dowiesz się tego, słuchając całej rozmowy.
Tytuł audycji: Sygnały dnia
Prowadził: Krzysztof Grzesiowski
Gość: prezydent Bronisław Komorowski
Godzina emisji: 7.45
Data emisji: 24.04.2015
aj/ag
Bronisław Komorowski: ważne, że szef FBI żałuje swoich słów - Jedynka - polskieradio.pl