Romska poetka Bronisława Wajs zainteresowała Joannę Kos-Krauze na długo przedtem, zanim stała się bohaterką filmu. - Jest wiele składowych, które tę postać czynią ciekawą, a jednocześnie nieprzeniknioną - powiedziała w rozmowie z Joanną Sławińską. Jak dodał Krzysztof Krauze prace nad filmem "Papusza" rozpoczęli ośmieleni doświadczeniami przy realizacji obrazu "Mój Nikifor". - Tamten film nauczył nas wielkiego szacunku dla samorodnych talentów. Ale film o Papuszy był o wiele, wiele trudniejszy, bo dotykał większej liczby tajemnic - powiedział w "Spotkaniu z mistrzem".
Życie Papuszy - poznaj historię pierwszej romskiej poetki, która zapisała swoje wiersze >>
Gdy Jerzy Ficowski przetłumaczył i zapisał jej wiersze, a później wraz z Julianem Tuwimem doprowadził do ich wydania, Papusza zaczęła żyć w dwóch światach. - Jeden świat, to był świat sukcesu. Nikifor też go odniósł. Drugi - świat romskiej nędzy, która pogłębiała się z każdym rokiem. Często urywała, że jest tą słynną Papuszą. Ludzie by nie uwierzyli, że to ona - zauważył Krzysztof Krauze. Posądzona przez własne środowisko o zdradę, pogrążona w depresji kilkakrotnie wracała do szpitali psychiatrycznych. Zniszczyła wtedy swoje wiersze i przestała pisać. - Dopiero w latach 70. Ficowski namówił ją, by spróbowała coś jeszcze napisać. Powstało 8 wierszy, z których wyziera poczucie, że poezja ją opuściła - dodał reżyser.
Więcej o filmach w serwisie Kultura portalu PolskieRadio.pl >>>
Jak podkreśla Joanna Kos-Krauze postać Papuszy jest właściwie pretekstem do pokazania w filmie innego bohatera. - Cały czas zastanawiam się czy film nie powinien mieć innego tytułu. Jest w nim jeszcze bohater zbiorowy, cygańszczyzna, pewien świat, kultura inna od naszej, cywilizacja wspólnoty - podkreśliła.
Jej zdaniem chęci zrozumienia tego co inne, trudne, wymagające, brakuje zarówno środowisku twórców filmowych, jak i całemu społeczeństwu. - Jesteśmy bardzo nietolerancyjni. Od 1968 roku udajemy, że jesteśmy krajem homogenicznym, katolickim, składającym się z Polaków od pokoleń. Przecież mamy olbrzymią populację Polaków wietnamskiego pochodzenia, a Cyganie są jedną z najdłużej i najsilniej tu zakorzenionych społeczności, o tym też trzeba mówić. Historia jest wspólna, a w ogóle się nie znamy - dodała.
Czy goście Joanny Sławińskiej podejmą się reżyserii filmu o Czesławie Niemenie? Za co Joanna Kos-Krauze ceni twórczość Michaela Hanekego? Zapraszamy do wysłuchania całego "Spotkania z Mistrzem".
(asz)
Krauze: na świecie jest więcej Papusz i Nikiforów - Jedynka - polskieradio.pl