Kamila Terpiał-Szubartowicz: Gościem Rozmowy dnia jest Jan Guz, przewodniczący Ogólnopolskiego Porozumienia Związków Zawodowych. Dzień dobry, witam serdecznie.
Jan Guz: Pozdrawiam serdecznie państwa.
W jednym ze swoich felietonów napisał pan tak: „Nierówności unieszczęśliwiają, niszczą więzi społeczne i wzajemne zaufanie, prowadzą do częstych chorób i stresów, są zagrożeniem dla demokracji i dobra wspólnego, dlatego też proponuję podjąć działania na rzecz zmniejszenia rozwarstwienia dochodowego. Jakie to działania, które należy podjąć według pana?
Ogólnopolskie Porozumienie Związków Zawodowych wielokrotnie krytykowało obecny system podatkowy. On jest niesprawiedliwy, niespójny, podatki większe płacą ci, którzy mają mniejsze dochody, preferuje osoby o wysokich dochodach, powoduje to złe funkcjonowanie gospodarki także. W związku z tym Ogólnopolskie Porozumienie Związków Zawodowych proponuje przyjrzeć się rozwarstwieniu dochodowemu, m.in. w taki sposób, żeby wprowadzić progresję podatkową, czyli wprowadzić dodatkowy próg podatkowy 15% dla osób uzyskujących dochody na poziomie płacy minimalnej i idąc tym kierunkiem płacy minimalnej, by dla osób, które zarabiają więcej jak płacę minimalną w każdym dniu, czyli 360 tysięcy zł rocznie, wprowadzić dodatkowy próg 50%. Wspomnę tylko, że tych osób, które poniżej miliona zarabiają, jest już ponad 14 tysięcy. My chcemy po prostu, by skalę podatkową rozszerzyć, bo oczywiście jeśli jest mniejsze rozwarstwienie dochodowe, to pokazuje przykład krajów skandynawskich, Szwajcarii także, to wówczas te kraje są po prostu bogatsze i poprzez to, że dzisiaj przedsiębiorcy mają pieniądze, tylko nie chcą inwestować, a tylko poprzez inwestycje możemy wyjść z kryzysu, bo nie mają bodźców do tego, nie mają zachęt. Oczywiście, żeby stworzyć zachęty, to musi być...
I taka progresja podatkowa będzie taką zachętą?
Tak, bo będzie więcej pieniędzy na rynku. Ponad 8 mln osób dzisiaj ma dochody w granicach płacy minimalnej. Dochody. Jeśli on te pieniądze weźmie, to on szybko pobiegnie je wydać. I proszę zwrócić uwagę, że przy zakupach od razu płaci 23% VAT-u. 23% VAT-u.
Ale ten, który zarabiałby więcej, zapłaci też więcej.
Ale powyżej kwoty 360 tysięcy. Ale oczywiście trzeba opodatkować dochody, bo one nie dają rozwoju gospodarczego. A te pieniądze przeznaczyć na płace, a płace spowodują, że będzie popyt na towary, a popyt na towary spowoduje, że przedsiębiorcy będą chętnie inwestowali w nowe miejsca pracy.
Program czy projekt progresji podatkowej dopiero rusza. To jest inicjatywa obywatelska i też po takim hasłem-sztandarem będzie to przez państwa prowadzone, jak rozumiem.
Tak, oczywiście, pani marszałek zarejestrowała nam komitet obywatelski, ruszamy właśnie w tym tygodniu z akcją zbierania podpisów, bo musimy zebrać 100 tysięcy podpisów. Uważamy, że to jest ten słuszny, idący w dobrym kierunku, pozwalający na rozwój gospodarczy, pozwalający niwelować nierówności dochodowe. Te nierówności dochodowe dzisiaj są bardzo szkodliwe.
Ale mówiąc, a właściwie pisząc o rozwarstwieniu dochodowym w firmach, w spółkach, pisze pan też o jeszcze jednym pomyśle, a mianowicie takim, żeby te osoby, które w spółkach czy firmach najlepiej zarabiają, czyli np. prezes, menadżer czy przedstawiciel zarządu, nie mogły przekraczać 8-krotności zarobków najgorzej zarabiającego pracownika.
To znaczy średniej zakładu. Oczywiście to jest bardzo dobry pomysł, zresztą wzięty przykład ze Szwajcarii, bo tam było nawet referendum wygrane, w krajach skandynawskich też jest to praktykowane. Oczywiście, jeśli jest dobra firma, dobrze zarabia załoga, niech zarabia i menadżer. Dzisiaj problemem są te firmy, gdzie menadżerowie zarabiają bardzo wysoko, mają wysokie odprawy i oni działają tak naprawdę na szkodę właściciela, czyli tego przedsiębiorcy, i załogi, bo oni odchodzą, biorą wysokie odprawy, a załoga zostaje. Właściciel tego majątku też zostaje z pewnymi niedogodnościami.
To miałoby dotyczyć wszystkich firm?
To powinno dotyczyć absolutnie wszystkich firm ze względu na to, że dzisiaj...
Czyli i państwowych, i prywatnych.
...jest taka sytuacja, że są przedsiębiorstwa, gdzie załoga zarabia tyle, co pojedynczy prezes. I to są duże załogi. W związku z tym chcemy w ten sposób, by nie był ten pęd. W ostatnich dwóch latach, mam na myśli od dwunasty, trzynasty, płace menadżerów wzrosły o 30%, a płace zwykłych szaraczków tylko trzy i cztery, w związku z tym widać, jaki jest pęd do tego pieniądza, ten pęd, który później w instrumenty finansowe jest przekładany, on nie daje zysku, on nie daje inwestycji.
Pan powiedział, że to jest dobry pomysł, bo jest to też pana pomysł. Ale jak rozumiem...
Ale wielu opowiada się, że bardzo dobry...
Ale też ci...
Profesor Bugaj już chciał wprowadzić kilka lat temu podatek 50%.
Ale też ci, którzy mówią czy prowadzą te firmy prywatne, będą mieli zapewne spore zastrzeżenia. I trudno się dziwić.
Firmy dzisiaj korzystają z naszych pieniędzy podatników w różny sposób, np. przez system europejski, bo nawet jeśli wspomagamy różnymi projektami europejskimi, to są nasze pieniądze podatników zapłacone najpierw do Unii, z Unii spływające tutaj. W związku z tym oni mają dużą pomoc, oni mają ulgi podatkowe różnego rodzaju, w związku z tym chodzi nam o to, żeby te pieniądze szły w inwestycje, żeby one były inwestowane, a nie tylko składane na kontach, rolowane w pustym pieniądzu.
Czy oskładkowaniu umów „śmieciowych”, o którym mówi rząd, właściwie jest już projekt, który jest w Sejmie, o tym też mówił dziś w Sygnałach dnia minister pracy i polityki społecznej Władysław Kosiniak-Kamysz, a to jest projekt, który przewiduje oskładkowanie takich umów, ale tylko od wysokości minimalnej pensji, na razie, takiemu pomysłowi OPZZ mówi: tak?
Pomysł jest dobry, natomiast wykonanie jego bardzo złe.
Dlaczego?
Ze względu na to, że jeśli nie wprowadzimy godzinowej stawki minimalnej, to dzisiaj dla przedsiębiorcy każdy może płacić dla pracownika na przykład, co są ogłoszenia, złotówkę za godzinę, bo nikt w umowie cywilnoprawnej nikomu nie zabroni. I gdybyśmy tak jak Niemcy, tak jak Francuzi, teraz Amerykanie wprowadzili minimalną stawkę godzinową, o czym mówi OPZZ od dawna i proponuje...
11 złotych.
Jedenaście, bo to jest z wyliczenia płacy minimalnej, oczywiście, jak płaca minimalna wzrośnie, to i ta stawka powinna wzrosnąć, bo oczywiście przy umowie o pracę my mamy gwarantowaną płacę minimalną, natomiast przy umowach cywilnoprawnych nie mamy gwarancji, że to będzie przynajmniej na godziwym poziomie.
Ale...
W związku z tym chcemy, by były oskładkowane i opodatkowane. Poza tym przypomnę zasadę OPZZ, co do zasady wszystkie dochody z pracy i pochodne powinny być w różny sposób oskładkowane i opodatkowane...
Ale...
...a dzisiaj uciekają w różnego rodzaju diety, za pełnienie obowiązków służbowych, za piastowanie określonych funkcji. I to nie jest oskładkowane na ZUS, to działa na szkodę wszystkich.
Ale na razie jest krok rządu, jest projekt, jednak jest to projekt oskładkowania umów...
Ale ten kroczek jest bardzo mały i nie...
Ale jest, i o to pytam.
Ale o niczym ten krok nie świadczy. On tylko będzie w niewielkim stopniu niwelował patologię, jaka występowała, że zatrudniało się na pół etatu najniższej, a resztę płaciło się do kieszeni. A teraz się będzie płaciło od najniższej i resztę do kieszeni. Szara strefa będzie się dalej rozwijała.
Za chwilę 1 Maja...
Zapraszam wszystkich serdecznie, OPZZ jest organizatorem...
...Święto Pracy, organizatorem własnego pochodu. A przyłączycie się do majowych... nie mówię o pierwszomajowych, ale w ogóle o majowych protestach zapowiadanych przez Solidarność?
1 Maja OPZZ organizuje jak co roku wiec. Tym, którzy pracują, chcemy podziękować za pracę, a tym, którzy nie mają pracy, chcemy upomnieć się o tą pracę i godną płacę. Oczywiście będziemy we wszystkich ruchach społecznych, gdzie jest walka o prawa pracownicze, o godne wynagrodzenie, walka z umowami „śmieciowymi”, na pewno nas nie zabraknie. W związku z tym to jest wspólne działanie ruchu związkowego OPZZ, Solidarności, Forum Związków Zawodowych, razem jesteśmy silni...
Czyli majowe protesty zapowiadane przez Solidarność będą wsparte przez OPZZ.
Oczywiście, każdy związek idzie swoim kierunkiem, każdy idzie swoją ścieżką. Cel mamy wspólny.
Będziecie razem protestować w maju przeciwko rządowi czy nie?
Na pewno nie będziemy uczestniczyli jako OPZZ w akcjach politycznych, natomiast w walce o prawa ekonomiczne, o zabezpieczenie społeczne, emerytalne, będziemy walczyć, tam będziemy jako OPZZ.
A te protesty organizowane przez Solidarność to jest akcja polityczna, czyli zbieranie podpisów pod samorozwiązaniem Sejmu?
Dzisiaj znam hasło, że będą akcje, rozmawialiśmy z kolegą Piotrem, coś więcej proszę.
Dziękuję bardzo. Tak że czekamy na coś więcej. Jan Guz, przewodniczący OPZZ był gościem Rozmowy dnia. Miłego dnia.
Pozdrawiam serdecznie i zapraszam wszystkich do wspólnych działań. Razem silni.
(J.M.)