Jarmoszyna stwerdziła, że najbardziej prawdopodobny termin tegorocznych wyborów prezydenckich to 15 listopada.
- Członkowie naszych komisji wyborczych, ich rdzeń, to ludzie tak ściśle związani z systemem państwowym w dobrym sensie tego słowa, że właśnie to wpływa na ich zachowanie i sposób działania. Dobro ojczyzny jest dla nich większą wartością niż możliwość pojechania do Paryża. Dlatego wprowadzenie przez państwa zachodnie sankcji w żaden sposób nie wpływa na procesy wyborcze - zapewniła Jarmoszyna w wywiadzie dla pisma "Biełaruskaja Dumka".
Dodała, że sankcje obejmują głównie członków centralnej Komisji Wyborczej oraz kierownictwo komisji obwodowych.
- To oczywiście nieprzyjemne - oświadczyła Jarmoszyna. Podkreśliła jednak, że pozbawienie możliwości wyjazdu do UE jest odbierane jako coś strasznego przez ludzi, dla których najważniejszy jest pieniądz, a na wyborach w Białorusi pracują "ludzie którzy są ponad takie poglądy". - Nasze najważniejsze wartości w życiu są inne - powiedziała.
- Swoją drogą nieraz słyszałam od kolegów, że poczuliby się urażeni, gdyby nie wprowadzono przeciwko nim sankcji. Bo jak to: szefowa CKW została nimi objęta, a oni nie? To znaczy, że źle pracowali - dodała.
Szefowa CKW powtórzyła też, że najbardziej prawdopodobnym terminem wyborów prezydenckich jest 15 listopada i wstępnie zaakceptował go też Aleksander Łukaszenka.
- To ostatnia możliwa niedziela na przeprowadzenie wyborów, bo zgodnie z konstytucją Białorusi powinny się one odbyć nie później niż 2 miesiące przed wygaśnięciem pełnomocnictw szefa państwa. A termin (ich wygaśnięcia) to 21 stycznia 2016 r. - oznajmiła Jarmoszyna.
Po ostatnich wyborach prezydenckich w grudniu 2010 r. doszło do brutalnego zdławienia protestów przeciwko oficjalnym wynikom, dającym prawie 80 proc. poparcia Łukaszence, zajmującemu to stanowisko już od 1994 r. Jeden z kandydatów opozycji, Mikoła Statkiewicz, nadal odbywa wyrok 6 lat pozbawienia wolności, gdyż sąd uznał go za winnego organizacji masowych zamieszek.
Wszystkie wybory, jakie odbywały się na Białorusi od 1996 roku, zostały uznane przez OBWE za nieuczciwe. Z tego powodu Jarmoszyna i sekretarz CKW Mikałaj Łazawik są objęci sankcjami wizowymi przez UE i USA. Sankcjami UE, obejmującymi ponad 200 osób, objęty jest także sam Łukaszenka.
PAP/agkm
Informacje o Białorusi: Raport Białoruś