MSZ uważa, że "ewidentnie konieczne staje się podjęcie dodatkowych kroków przez Unię Europejską wobec Białorusi". "Kwestia ta będzie przedmiotem konsultacji z naszymi partnerami w UE"- głosi piątkowe oświadczenie resortu.
Oświadczenie jest reakcją na wyrok sądowy ws. Wasyla Parfiankoua, którego w czwartek skazano na karę czterech lat w kolonii karnej o zaostrzonym rygorze. Sąd w Mińsku uznał go za winnego udziału w masowych zamieszkach w stolicy Białorusi 19 grudnia, w wieczór wyborów prezydenckich.
Jak czytamy w oświadczeniu, MSZ oczekuje od władz Białorusi natychmiastowego zaprzestania stosowania represji, podjęcia dialogu ze społeczeństwem białoruskim i zwolnienia wszystkich osób aresztowanych w związku z powyborczymi wydarzeniami.
- Posiłkowanie się aparatem wymiaru sprawiedliwości jako instrumentem represji budzi nasze największe zaniepokojenie. Uważamy to za kolejny negatywny krok władz białoruskich, wymierzony przeciwko opozycji i społeczeństwu obywatelskiemu na Białorusi - czytamy.
- Działania władz Białorusi odnotowujemy jako sygnał kontynuowania działań głęboko sprzecznych z oczekiwaniami społeczności międzynarodowej - zaznaczono w oświadczeniu.
"Łukaszenka nie wygrał tych wyborów"
Oświadczenie MSZ to kolejny głos polskiej dyplomacji w sprawie powyborczej sytuacji na Białorusi. Krótko po tych wyborach minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski zarzucił Łukaszence fałszerstwo ich wyników. - Wedle źródeł, którym dajemy wiarę, prezydent Łukaszenka nie wygrał tych wyborów - mówił wówczas.
Polskie MSZ po wyborach podjęło też szereg kroków w imię solidarności ze społeczeństwem białoruskim. Od 1 stycznia zniosło opłaty za wizy krajowe dla Białorusinów, zorganizowało konferencję donatorów, na której zebrano kilkadziesiąt milionów euro na pomoc dla społeczności białoruskiej.
W połowie stycznia polskie MSZ wprowadziło też "czarną listę" przedstawicieli władz białoruskich, objętych zakazem wjazdu do Polski. Oprócz Łukaszenki znalazły się na niej nazwiska m.in. białoruskich sędziów, prokuratorów i dowódców służb odpowiedzialnych za prześladowania opozycji. Także Unia Europejska pod koniec stycznia wznowiła sankcje wizowe wobec 158 przedstawicieli reżimu w Mińsku.
PAP/agkm