Odsunięty od władzy prezydent powiedział, że nie uznaje innych niż pokojowe sposoby uregulowania sytuacji na Ukrainie. Dodał, że nie wydał milicji rozkazu strzelania do demonstrantów. Janukowycz przypomniał, że w czasie "pomarańczowej rewolucji" w 2004 roku powstrzymał swoich zwolenników od ataków na opozycję.
Odpowiadając na pytanie o decyzję szwajcarskiej prokuratury, która wszczęła śledztwo przeciwko niemu i jego synowi Ołeksandrowi w związku z praniem brudnych pieniędzy, Janukowycz wezwał mieszkańców Ukrainy, aby sprzeciwili się obecnym władzom. Komentując pomysły postawienia go przed Trybunałem w Hadze, Janukowycz powiedział, że w sprawie wydarzeń na Ukrainie należy przeprowadzić niezależne dochodzenie z udziałem opozycji i Rady Europy.
Mówiąc o zwolnionej z więzienia Julii Tymoszenko, Wiktor Janukowycz przypomniał, że została ona skazana wyrokiem sądu, a karę odbywała w bardzo dobrych warunkach. Porozumienie, które podpisała z Rosją, przyniosło Ukrainie wielkie straty - powiedział Janukowycz dodając, że nie życzy Julii Tymoszenko źle.
IAR