Delegacja Instytutu spotka się z władzami Bornego Sulinowa w Zachodniopomorskiem, które zaproponowały, by to na terenie tej gminy, gdzie w czasach PRL była baza wojsk radzieckich, stworzyć swoiste muzeum zdemontowanych pomników.
Dyrektor Biura Edukacji IPN Andrzej Zawistowski wyjaśnia, że w wyniku procesu dekomunizacji polskiej przestrzeni publicznej powstał problem co ze zdemontowanymi obiektami robić. Dlatego pojawił się pomysł, by w jednym miejscu zgromadzić te relikty komunistycznej przeszłości i stworzyć miejsce, które pozwoli zrozumieć dlaczego te pomniki powstały i czemu teraz są demontowane.
Jak wyjaśnia wiceprezes IPN Paweł Ukielski, dziś przedstawiciele IPN sprawdzą jakie możliwości daje Borne Sulinowo. Chodzi o sprawdzenie dróg dojazdowych, obszaru, na którym stałyby poradzieckie "pamiątki" oraz jaki pomysł na taki skansen mają lokalne władze.
Wiceprezes IPN dodaje, że ideą jest stworzenie miejsca, które będzie przede wszystkim edukować. Paweł Ukielski zaznacza, że nie może to być "nostalgiczny Disneyland" lecz przestrzeń, w której przede wszystkim młodzież będzie mogła poznać historię i zrozumieć, że te monumenty, zwane "pomnikami wdzięczności Armii Czerwonej" były symbolami zniewolenia Polski przez Związek Radziecki.
Drugą rozważaną przez IPN lokalizacją na stworzenia takiego skansenu jest Czerwony Bór pod Łomżą. A w Polsce wciąż jeszcze jest około 300 pomników postawionych w PRL na cześć czerwonoarmistów.
IAR